Jest to jedna z niewielu szwajcarskich firm w tym segmencie cenowym, która nie posiada w swojej ofercie czasomierzy kwarcowych i jest wierna tradycji. Zawsze chętnie opisywałem wypływające nowości z tego „domu”, dlatego dziś postanowiłem przybliżyć nową generację linii Aquis Date.
Na rynku jest ogromna ilość zegarków do nurkowania, jednak gdy spojrzymy na to krytycznie to okazuje się, że tych naprawdę godnych jest niewiele, w szczególności ze „średniej półki”. Kolekcja Aquis jest pod tym względem wyjątkiem. Za stosunkowo niewielkie pieniądze dostajemy naprawdę bardzo solidnie wykonane urządzenie pomiarowe, więc tym bardziej ucieszył mnie fakt o liftingu.
Pierwszy Aquis charakteryzował się muskularnymi uszami koperty oraz jednokierunkowym obrotowym pierścieniem. Uszy zostały tak zaprojektowane, aby bransoletka czy pasek kauczukowy, idealnie dopasowywały się do rozmiaru nadgarstka. Do tego szeroki pierścień z dużą skalą miał zapewniać idealną jakość odczytu wskazań podczas nurkowania.
Nowa generacja czerpie garściami z DNA swojego poprzednika, ale tym razem projektanci postanowili dodać Aquisowi Date trochę szyku i elegancji. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Wszystko jest podyktowane trendami. Nie od dziś wiadomo, że zegarki sportowe, przeznaczone np. do nurkowania, są używane nie tylko do powierzonych im zadań, ale również są zakładane pod mankiet koszuli. Wszechstronność - właśnie to słowo przyświecało projektantom.
Piękno tkwi w szczegółach, a odświeżona linia jest tego potwierdzeniem. W nowym modelu zaimplementowano cieńsze uszy koperty oraz bransoletkę, przez co cały profil obudowy czasomierza stał się bardziej smukły. Wskazówki oraz indeksy przeprojektowano tak, aby nadać zegarkowi odważniejszy, rasowy wygląd. Zakręcana koronka została udoskonalona, a element ją zabezpieczający przed mechanicznym uszkodzeniem jest lżejszy w odbiorze. Wygląda to bardzo elegancko i widać detale.
Nowością jest również czarna ceramiczna wkładka obrotowego pierścienia. Teraz nie musimy się martwić, że się porysuje . Oprócz estetycznych ulepszeń mamy również praktyczne rozwiązania. Jednokierunkowy pierścień jest teraz bardziej precyzyjny i łatwiejszy do uchwycenia, dzięki specjalnej szczelinie pomiędzy korpusem koperty, a pierścieniem. Wodoszczelność pozostała niezmieniona, i w dalszym ciągu wynosi 30 barów (300 metrów). Średnica obudowy mierzy 43,5 mm.
Co do cyferblatu i rozmieszczenia układu wskazań to nie odnotowałem większych zmian. Datownik usytuowany jest na godzinie 6, a wskazówki oraz indeksy godzinowe zostały wypełnione wysokiej klasy substancją luminescencyjną. Do wyboru mamy kilka wariantów kolorystycznych tarczy.
Bijącym sercem zegarka jest niezmiennie mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej cal. 773, zapewniający użytkownikowi około 40 godzin rezerwy chodu.
Podsumowując Aquis Date po liftingu wygląda bardziej subtelnie co jest jego wielką zaletą, ponieważ zegarek stał się bardziej uniwersalny. Oprócz nowych materiałów zadbano również o estetykę. Ceny zaczynają się od 1750 CHF, jest to bardzo atrakcyjna cena na tle konkurencji. Wróżę ogromny sukces temu modelowi.