fbpx
9 Grudnia 2018

Niesamowita historia marki Jaquet-Droz

Napisał: Adam Ciborek

Początki firmy Jaquet-Droz sięgają pierwszej połowy osiemnastego wieku. Przez kilkadziesiąt lat jej wyroby były synonimem luksusu i innowacji. Wspaniała historia rozpoczęła się w 1738 roku, gdy Pierre Jaquet-Droz założył warsztat w La Chaux-de-Fonds.

 

Początkowo zajmował się produkcją zegarów szafowych. Dzięki wyjątkowym umiejętnościom był w stanie w krótkim czasie udoskonalić swoje wyroby. Mechanizmy stawały się coraz bardziej wyrafinowane i błyskawicznie wzbogaciły się na przykład w pozytywki i automaty. Zamożna klientela szybko zwróciła uwagę na Pierre’a i jego twórczość.

 

Pierre Jaquet-Droz i Henri-Louis

 

Mijały kolejne lata, niewielki warsztat zyskiwał rozgłos i powiększał grono nabywców. Dwadzieścia lat później, Pierre Jaquet-Droz wraz ze swoim teściem Abrahamem Lousem Sandozem i uczniem Jacques’em Gevril’em zaplanowali podróż na dwór hiszpański. Zbudowali specjalny powóz przygotowany tak, by mógł przewieźć sześć dużych zegarów.

 

 

Hiszpania 

 

Podróż do Hiszpanii

 

Po podróży trwającej 49 dni dostąpili zaszczytu audiencji u króla Ferdynanda VI (lata panowania 1746–1759). Prezentacja zakończyła się ogromnym sukcesem — monarcha i członkowie dworu byli zachwyceni przywiezionymi wyrobami, co zakończyło się zakupieniem całego kompletu zegarów. Wyprawa przyniosła znaczne korzyści. Po powrocie do La Chaux-de-Fonds, Pierre poświęcił się całkowicie produkcji zegarów, zegarków i słynnych automatów — maszyn wykonujących zaprogramowane czynności.

 

Prezentacja automatów

 

Trzy najsłynniejsze automaty, uznawane dziś za dzieła sztuki, zostały zaprezentowane przez Pierra i jego syna Henriego-Louisa w 1773 roku. Ich mechanizmy, umieszczone wewnątrz lalek, wprawiają je w ruch. Zostały przygotowane jako reklama skierowana do zamożnych odbiorców. Lalki były wysyłane do różnych krajów i zachwyciły osobistości na europejskich dworach.

 

Ruchome lalki znajdujące się w Muzeum Historycznym w Neuchâtel

 

Pierwsza z nich to kobieta grająca na instrumencie klawiszowym. Muzyka nie jest odtwarzana z pozytywki, lecz wydobywa się z prawdziwego instrumentu. Klatka piersiowa lalki porusza się, imitując oddech, a cała postać porusza się, jakby poprawiała się na krześle do gry.

  

Drugim znanym dziełem jest rysownik. Lalka przypomina kilkuletnie dziecko i potrafi narysować 4 różne obrazki — portret króla Francji Ludwika XV, parę królewską, psa i amorka. Postać robi przerwy w trakcie rysowania, by dmuchnąć na stalówkę.

 

La Ferme de Sur le Pont - warsztat zegarmistrzowski

 

Pisarz to najbardziej zaawansowana figura. Potrafi napisać zakodowany tekst, o ile jego długość nie przekracza 40 znaków. W trakcie pracy moczy gęsie pióro w atramencie, otrząsa je, by uniknąć plam i podąża wzrokiem za tym, co pisze. 

 

Do dziś wszystkie trzy „żywe lalki” są w pełni sprawne. Niesamowity kunszt panów Jaquet-Droz można zobaczyć w muzeum Sztuki Historycznej w Neuchâtel, w zachodniej Szwajcarii.

 

 

 

 

Londyn i Chiny 

 

Rok później powstał pierwszy warsztat poza granicami Szwajcarii. Wybór padł na Londyn, będący w owym czasie centrum handlu i przemysłu. Pieczę nad tym oddziałem objął syn Henri-Louis. Skupiał się na relacjach z operującymi na miejscu firmami, co miało zapewnić dostęp do rynków dalekiego wschodu — Indyjskiego, Chińskiego i Japońskiego. Tak narodziła się współpraca z przedsiębiorstwem Cox — wieloletnim przedstawicielem Jaquet-Droz na wschodzie.

 

Pekin 

 

Ta współpraca jest tym bardziej istotna, że wyroby Pierre’a dotarły aż do Zakazanego Miasta — siedziby cesarzy chińskich z dynastii Ming i Qing. Klientem Szwajcara, jeśli można tak określić władcę Chin, był cesarz Qianlong, panujący w latach 1735 - 1796.

 

Wart wspomnienia jest fakt, że zarówno władca, jak i cały dwór byli zainteresowani nie tylko urządzeniami odmierzającymi czas, ale też automatami. Pierre był miłośnikiem ptaków, czemu dawał upust w ozdobnych przedmiotach, jak na przykład tabakiery i ruchome figurki. W ciągu dekady przesłał do Chin około 600 wyrobów. Niektóre z nich do dziś znajdują się w zbiorach muzeum zaaranżowanego w Zakazanym Mieście.

 

 

Mimo że w Chinach produkuje się miliony zegarków rocznie (nie mam na myśli marnych imitacji wyrobów znanych marek), to nadal najbardziej cenione są tam wyroby ze Szwajcarii, szczególnie Jaquet-Droz. Szwajcarzy dbają z kolei o klientów z Państwa Środka, przygotowując, chociażby modele z wizerunkami chińskiego zodiaku lub reklamując produkty z pomocą tamtejszych sław.

 

 

 

Genewa oraz współczene czasy 

 

Współczesna siedziba manufaktury Jaquet-Droz

 

Pierwsza manufaktura założona przez Pierra i jego syna mieściła się w Genewie. Specjalnością tego zakładu była produkcja luksusowych zegarów i zegarków przeznaczonych na eksport. W tych modelach znaleźć można było ruchome figurki, zróżnicowane funkcje muzyczne i inne komplikacje. W zakładzie powstawały też śpiewające ptaszki, które do dziś cieszą i zaskakują oglądających.

 

Klatka dla ptaków  

W tym samym czasie ustanowiona została szkoła przy fabryce. Jej celem było przygotowanie całego pokolenia młodych ludzi do zawodu i utrzymywania się z niego. Głównym zajęciem uczniów było przygotowywanie tarcz oraz udoskonalanie technik zegarmistrzowskich i innych z nimi powiązanych.

 

Bird Box

 

Wszystko to z czego słynęły wyroby Jaquet-Droz - zdobienia złotym drutem, emaliowania, grawerowania, wykonywano na większą niż wcześniej skalę. Każdy przedmiot opuszczający genewski warsztat, niezależnie czy to tabakiera, urna czy klatka dla ptaków, był bogato zdobiony.

 

Malowanie tarczy modelu Petite Heure Minute 

Kilkadziesiąt lat ciężkiej pracy ojca i syna zaowocowało zdobyciem uznania na całym świecie. Marka była rozpoznawalna, a przedsiębiorstwo rozwijało się w zaskakującym tempie. Niestety, wiele niefortunnych wydarzeń, doprowadziło do upadku.

 

Proces grawerowania

 

Rewolucja Francuska, rozpoczęta zdobyciem paryskiej Bastylii w 1789 roku, przyniosła terror i diametralne przemiany w społeczeństwie. W tym czasie zmarli Jaquet-Droz - w 1790-1791 roku, pozostawiając firmę bezpańską. Marka Jaquet-Droz przestała istnieć. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku nastąpiła nieudana próba reaktywacji i skorzystania ze sławy oryginalnego przedsiębiorstwa. 

 

Historyczny zegarek kieszonkowy

Modele były oparte między innymi o mechanizmy A.Schild, Landeron i Valjoux. Te raczej przeciętne wyroby, nie wyróżniły się niczym na tle konkurencji z tamtego czasu. Ich jakość nie ma nic wspólnego ze wspaniałymi osiągnięciami z XVIII wieku ani z dzisiejszymi wyrobami.

 

 

 

Swatch Group 

 

Dołączenie do koncernu The Swatch Group dało ludziom odtwarzającym tę markę bardzo istotne narzędzia — wiedzę techniczną, zaplecze i międzynarodową sieć dystrybucji. Dzięki temu udało się z powodzeniem przywrócić marce dobre imię. W krótkim czasie wznowiono produkcję. Nowy rozdział rozpoczął się w 2000 roku. Od tego czasu zegarki sygnowane są napisem Jaquet-Droz rozdzielonym dwiema siedmioramiennymi gwiazdkami.

Swatch Group  

Dwa lata później zaprezentowana została kolekcja Grande Seconde, nawiązująca do kieszonkowych zegarków z XVIII wieku. Jej cechą charakterystyczną jest niewielka tarczka, prezentująca godziny i minuty umieszczona na godzinie dwunastej i druga na godzinie szóstej, znacznie większa, której skala przecina podziałkę tej pierwszej. Wygląda to jak stylizowana cyfra 8. Na tej drugiej prezentowane są sekundy. Cała powierzchnia tarczy to popis mistrzów rzemiosła — powstała w procesie emaliowania.

 

Model Grande Seconde Ivory Enamel

 

W 2008 roku do życia przywrócono klasyczny dla Jaquet-Droz zegarek kieszonkowy. Model oryginalnie skonstruowany w 1785 roku przez założyciela to wyraz filozofii marki sięgającej czasów Oświecenia. Właśnie on był inspiracją dla kolekcji Grande Seconde i jej różnych wariantów.

 

Zegarek kieszonkowy Ivory Enamel

 

Po następnych dwóch latach zadebiutowały zegarki z rodziny Eclipse. Modele prezentują aktualną fazę księżyca w nietypowy sposób. Inaczej niż w większości konkurencyjnych zegarków, wizerunek księżyca pozostaje nieruchomy. Nad nim porusza się „semafor”, który każdego dnia odsłania lub zasłania księżyc coraz bardziej. Takie nieszablonowe podejście do komplikacji to jedna z cech charakterystycznych marki.

 

Model Eclipse Black Enamel 

W ciągu kolejnych lat projektanci i zegarmistrzowie przygotowali dziesiątki wyjątkowych kreacji. Warto wspomnieć, chociażby, że w koncept Grande Seconde wkomponowano tourbillon. Jednocześnie utworzenie własnego Atelier d’Art pozwala na zaprezentowanie oszałamiających wykończeń i zdobień idealnie podkreślających wyszukany charakter najbardziej skomplikowanych zegarków.

 

Model Grande Seconde Tourbillon Ivory Enamel  

W 2012 roku odbyło się wyjątkowe wydarzenie. Przy współpracy Musée d’Art et d’Histoire w Neuchâtel (Muzeum Sztuki Historycznej), automaton Pisarza powędrował do chińskiego Pekinu, by uświetnić zorganizowaną tam wystawę Automates & Merveilles.

 

Pisząca maszyna z 2014 roku

 

Jesienią tego samego roku zaprezentowano publiczności zegarek The Bird Repeater. Jak sama nazwa wskazuje, jest on wyposażony w komplikację repetycji, w najbardziej skomplikowanej odmianie. Wybijany jest czas z dokładnością do minuty. Jakby sama konstrukcja minutowego repetiera była zbyt prosta, na tarczy widoczna jest scena rodzajowa. Ptasi rodzice siedzą na krawędzi gniazda, w którym są dwa młode i jajko. 

 

 Model The Bird Repeater

 

Po przesunięciu standardowej dźwigni na lewym boku koperty aktywuje się mechanizm bicia, a ptaki ożywają. Dorosłe karmią młode i rozkładają skrzydła, pisklęta wyciągają do nich szyje, a jajo pęka i wykluwa się z niego następne młode. Efekt zapiera dech w piersiach. Ma on jeszcze jeden uroczy detal — tło tarczy przedstawia krajobraz z jeziorem i drzewami. W to malowidło wkomponowany został sekundnik — odgrywa on rolę wodospadu.

 

The Bird Repeater 

Później światło dzienne ujrzał prototypowy model Charming Bird. Na wersję produkcyjną trzeba było czekać aż do 2015 roku, jednak było warto. Kilkudziesięciu zamożnych szczęśliwców stanęło przed okazją kupna naprawdę wyjątkowego zegarka, którego cena wynosi 380 000 CHF bez podatków. 

 Model Charming Bird

 

Poza wskazaniem czasu i automatonem ptaka, ten zegarek potrafi śpiewać jak ptak. Dzięki systemowi sprężyn, tłoków i gwizdków z koperty dobiegają pogwizdywania naśladujące ptasi trel. Na życzenie uruchomić można tę „pozytywkę”. Ptasia figurka obraca się, macha skrzydłami i otwiera dziób, a towarzyszy temu piękny śpiew. Zegarek został wyróżniony przez jury w czasie Grand Prix d’Horlogerie de Genève. Zdobył nagrodę w kategorii Wyjątkowych Komplikacji.

 

Mechanizm Charming Bird

 

W czasie tegorocznych targów Baselworld 2017 pokazano inny model z komplikacją automatonu - Loving Butterfly. Z jego mechanizmem o automatycznym naciągu, połączona jest figurka chłopca jadącego rydwanem ciągniętym przez motyla. Po włączeniu automatonu koło rydwanu wiruje, a motyl trzepocze skrzydłami.

 

Model Loving Butterfly

 

Dziś marka jest wspaniałą kontynuacją wyjątkowych osiągnięć panów Pierra i Henri-Louisa. Garściami czerpie z przeszłości, jednak nie jest to banalne odtwarzanie tego, co było wcześniej. Ludzie tworzący tę superluksusową markę potrafią wykorzystać dorobek przeszłości, wzbogacić go o dzisiejszą zaawansowaną technologię i podać w piękny i subtelny sposób.

 

 

Automatony, komplikacje i klasyczne rzemiosło to hołd dla przeszłości. Wykorzystanie krzemowych elementów w manufakturowych mechanizmach to dzisiejsze rozwiązania służące udoskonaleniu wyrobów.

 

Model Tropical Bird Repeater

 

Oczywiście, można powiedzieć, że te wszystkie miniaturowe „cudeńka” mogły ujrzeć światło dzienne tylko dzięki pieniądzom holdingu The Swatch Group. Jest to prawda i trudno mi z tym stwierdzeniem polemizować. Jednak dzięki kapitałowi, ogromnym zasobom wiedzy i chęci zaoferowania klientom czegoś wybitnie luksusowego, powstała marka inna niż wszystkie. Jej wyroby są specyficzne, jednak każdy jest dziełem sztuki, które docenią koneserzy.

 

Chętni do zakupu jednego z tych wyjątkowych wyrobów muszą się udać w podróż poza granice naszego kraju. Jest to niewielkie poświęcenie, jeśli nagrodą jest tak awangardowy wyrób.

 

Mechanizm modelu Grande Seconde Moon Black Enamel z 2018 roku

 

Z niecierpliwością czekam na następne premiery, bo z każdą kolejną, marka prezentuje coraz to bardziej rozbudowane komplikacje. Cieszą one pięknem, są pełne uroku i szalenie trudne do skonstruowania.

Adam Ciborek

Adam Ciborek

Lubię kawę, książki i innowacje. Szczególnie te zegarkowe. Czekam,aż powstanie urządzenie,które pozwoli regulować względność czasu. W świecie zegarków obracam się już od wielu lat. Pozwoliło mi to wyrobić sobie własne zdanie, które mam nadzieję, jest interesujące i pomocne dla innych.

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl