Szwajcarska manufaktura BALL lubi zaskakiwać swoimi produktami, które nierzadko wnoszą wiele innowacyjnych i ciekawych rozwiązań technicznych, których nie powstydziłyby się topowe marki. Najlepszym tego przykładem może być model Engineer II Magneto S, który na swoim wyposażeniu posiada opatentowane rozwiązanie A-PROOF® i SpringLOCK®. Więcej informacji o tym czasomierzu przeczytacie — tutaj.
To jedynie namiastka możliwości producenta z La Chaux-de-Fonds. W tym roku BALL postanowił odświeżyć dobrze znany model, jakim był jeszcze do niedawna Engineer Master II Diver Worldtime (DG2022A). Chociaż nazwa pozostała niezmieniona, tak cała reszta uległa zmianie i to dosłownie.
Nowy model Engineer Master II Diver Worldtime (DG2232A) to kapitalny i niezwykle wszechstronny zegarek, który zyskał znacznie na lekkości — chodzi o wygląd zewnętrzny. Parametry techniczne także są na plus w stosunku do protoplasty, ale po kolei.
KOPERTA
Najnowszy przedstawiciel linii Engineer Master II dysponuje stalową kopertą o średnicy 42 mm i 14,05 mm grubości. Korpus obudowy jest satynowany, natomiast pierścień oraz stalowa ramka dekla została wypolerowana na wysoki połysk. Jeśli jesteśmy już przy deklu, to warto nadmienić, iż jest on transparenty. Szkło zarówno z góry, jak i od spodu jest szafirowe. To pierwsze posiada podwójną wewnętrzną powłokę antyrefleksyjną, to ważna informacja.
Od frontu koperta prezentuje się wybitnie dobrze za sprawą ultracienkiej ramki okalającej szkło szafirowe, które stanowi praktycznie całość. Karbowany obrotowy pierścień dodaje charakteru i umożliwia swobodną, a także szybką obsługę komplikacji czasu światowego.
Starszy brat posiadał tradycyjne rozwiązanie w postaci drugiej koronki, co mogło być dla niektórych kłopotliwe. Tutaj mamy przykład kreatywności. Wewnętrzny pierścień został zintegrowany z obrotową lunetą. Z racji 300-metrowej klasy wodoszczelności zegarek „uzbrojono” w zakręconą koronkę.
TARCZA
Tarcza, chociaż na swojej powierzchni zgromadziła całkiem imponująca ilość informacji, jest czytelna. Bogactwo detali widać gołym okiem. Na cyferblacie spotkamy takie kolory jak: czarny, biały, pomarańczowy oraz zielony. Sporo, ale wszystko zostało zaprojektowane z głową, a co ważniejsze pasuje do siebie. Indeksy, cyfry arabskie oraz wskazówki mocno rozświetlają tarczę po zmroku. Wszystko za sprawą mikrorurek wypełnionych gazem 3H (trytem).
Okienka dnia miesiąca oraz tygodnia zostały od siebie odseparowane, rozmieszczono je odpowiednio na godzinie 3 i 6. Proste, ale pomysłowe rozwiązanie. Godzinny dzienne i nocne na 24-godzinnym pierścieniu zostały oznaczone kolorami, odpowiednio białym oraz czarny.
MECHANIZM
Bijącym sercem zegarka jest mechanizm z automatycznym naciągiem o oznaczeniu RR1501-C. Werk legitymuje się 38-godzinną rezerwą chodu i certyfikatem chronometru COSC. Ów jednostka dysponuje komplikacją czasu światowego oraz datownika.
Jak przystało na markę BALL, zadbano również o jego wygląd. Pasy genewskie na wahniku oraz liczne szlify na mostkach, półmostkach i płycie głównej znacznie umilają spoglądanie na niego przez transparenty dekiel.
BALL Engineer Master II Diver Worldtime zakupić można na stalowej bransolecie lub pasku wykonanym z drzewa kauczukowego. Do wyboru jest również niebiska tarcza. Producent wycenił nowy model na 14 000 zł, co jest ceną jak najbardziej uczciwą, biorąc pod uwagę parametry techniczne, jakość wykonania oraz certyfikat COSC. Jak każdy zegarek, tak i ten został objęty 4-letnią międzynarodową gwarancją z możliwością przedłużenia jej o kolejny rok. Model objęto limitacją w ilości 1000 sztuk.
Co myślicie o tytułowym bohaterze? Piszcie w komentarzach!