fbpx
22 Listopada 2019

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

Napisał: Łukasz Adamski

Szaleństwo kupowania luksusowych zegarków sportowych trwa w najlepsze. Patek Philippe Nautilus lub Audemars Piguet Royal Oak w wariantach o trzech wskazówkach to modele bardzo pożądane. Nawet „prosty” Rolex GMT Master z bransoletką Jubilee to „święty Graal” dla wielu miłośników zegarków. Co zrobić, jeśli nie ma się możliwości nabycia takiego modelu” od ręki”?

 

Możliwości są trzy. Pierwsza — czekać w kolejce lub szukać okazji na giełdzie zegarkowej. Druga — odpuścić i pojechać na wakacje w celu zrewidowania osobistych potrzeb. Opcja trzecia — poszukać substytutu. Dziś pochylę się nad ostatnim rozwiązaniem.

 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

 

Coraz większa liczba szwajcarskich producentów dostrzegła „dziurę” w rynku i stara się lansować swoje, mniej lub bardziej, oryginalne modele sportowe. Zarówno firmy luksusowe, jak i te bardziej przystępne walczą o klientów. Dzięki temu trendowi Girrard-Perregaux wznowiło linię Laureato i stale ją powiększa, a bardziej masowy Aikon od Maurice Lacroix robi internetową karierę.

Francuska marka Bell & Ross ujawniła w ostatnich tygodniach swoją nową kolekcję — BR 05. Być może to oferta dla klientów, którym do tej pory nie spodobał się żaden zamiennik.

 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

Na pierwszy rzut oka design wygląda jak efekt zblendowania „Patka” Nautilusa z własnymi modelami BR 03. W proporcji 3:1 na korzyść producenta z Genewy. Mamy tu do czynienia z charakterystyczną konstrukcją — koperta, która nie jest okrągła łączy się ze zintegrowaną, mocno zwężaną bransoletką, szeroka luneta wokół szkła, koronka z osłoną przed uderzeniami. Podobnie skorzystano też z technik obróbki stali — np. wierzch lunety w obu zegarkach jest matowiony, a fazowane połączenie z korpusem polerowane. 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

 

Czy to oznacza, że projektanci z Bell & Ross poszli na łatwiznę? Może wykonali skan 3D referencji 5711, zmienili kilka drobiazgów jak logo, wodoszczelność i fakturę tarczy, po czym przekazali projekt do produkcji? Odpowiedź brzmi: nie. Tym razem nie mamy rynkowej premiery kolejnego zegarka wyglądającego jak droższy brat. Często taka sytuacja dotyczy Rolexa Submariner’a, którego mniej lub bardziej wierne kopie można znaleźć u wielu oferentów.

 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja 

 

 

 

 

W swojej flagowej kolekcji BR 03 marka B&R stara się zawsze zawrzeć kilka kluczowych elementów. Te specyficzne zegarki odnoszące się do instrumentów pokładowych w samolotach i śmigłowcach mają być czytelne, niezawodne, dokładne i funkcjonalne. Nawet w otoczeniu najtrudniejszych warunków. Projektanci tworzący BR 05 mieli w pamięci te cechy i dążyli do tego, by przenieść je do wyrobów, których naturalnym środowiskiem będzie miasto. Nowe modele korzystają ze sprawdzonego kodu — koła wpisanego w kwadrat, jednak robią to w zupełnie nowym stylu niż dotychczas.

 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

 

Bransoletka zintegrowana z kopertą, gdzie pierwsze jej ogniwo jest jednocześnie zakończeniem koperty, świetnie pasuje do surowego stylu zaczerpniętego z lotnictwa. Warto zwrócić uwagę na mocne zwężanie się ogniw, co na pewno pozytywnie wpływa na komfort całodziennego noszenia zegarka. Koperta wygląda jak złożona z dwóch głównych elementów — korpusu i przykręconej do niej lunety. Elementy wydają się połączone za pomocą czterech śrubek. Od wierzchu obie części są doskonale płaskie i satynowane.

 

 

Szafirowe szkło delikatnie wystaje ponad lunetę. Drobna koronka, z logo B&R na boku, osłonięta jest elementami powielającymi kształt koperty i również przykręconymi do koperty za pomocą śrub. Od spodu przykręcany dekiel ma przeszklenie pozwalające zobaczyć pracę kalibrów. Niezależnie od modelu i materiału obudowa ma 40 milimetrów szerokości, jej wysokość to 10,33 milimetra, a długość od ucha do ucha to około 47,5 milimetra. Specyficzny kształt sprawia, że na ręku będzie prezentowała się jakby była większa niż jest w rzeczywistości. Nie zapomniano o wodoszczelności — w tym przypadku do 100 metrów. Wystarczająco jak na zegarek o sportowym zacięciu.

 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

 

Do sprzedaży trafiło pięć zegarków, każdy dostępny w dwóch wariantach — sumarycznie dziesięć nowych referencji. Cztery z nich to modele stalowe, piąty zaś powstał ze złota w kolorze różowym. Warianty sprowadzają się do tego, że można wybrać wspomnianą zintegrowaną bransoletkę lub gumowy pasek. Zadaję sobie pytanie, czy tworzenie osobnych referencji dla paska i bransoletki było potrzebne. W końcu to właśnie zintegrowana bransoletka powinna być kluczowym elementem wyrobu z kategorii luksusowych zegarków sportowych. Delikatnie biżuteryjna, jednak nadal mocna i męska, może grać rolę pierwszoplanową. W końcu dla osoby trzeciej to właśnie ten element jest najlepiej widoczny. Wydaje mi się, że z punktu widzenia klientów, lepszym rozwiązaniem byłoby dodanie paska z klasyczną sprzączką do zestawu.

 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

 

Kolekcję otwierają wyroby o trzech wskazówkach i pełnych czytelnych tarczach. Klienci mogą wybrać między czarnym, srebrnym i niebieskim wariantem. Poza kolorem powierzchnie tarcz otrzymały także szlif słoneczny. W opcji czarnej zaznaczono zarówno indeksy godzinowe, jak i minutowe. W pozostałych dwóch opcjach porzucono oznaczenia minut. Niektóre z głównych indeksów mają postać kreseczki i cyfry arabskiej, pozostałe są samymi kreskami. Miejsce indeksu godziny trzeciej zajmuje okienko datownika, otoczone ramką korespondującą z kształtem wskazówek i indeksów. Czytelność jest bezbłędna, a kompozycja elementów na tarczach kojarzy mi się z modelami marki Panerai.

Ceny tych modeli to 4400 i 4900 USD, zależnie czy zegarki zestawione są z paskiem, czy bransoletką. Przeliczając, po kursie walut z chwili pisania artykułu, to odpowiednio 17 300 i 19 250 złotych.

Drugim poziomem w rodzinie jest zegarek ze szkieletowaną tarczą. Mosty mechanizmu są wycięte w taki sposób, by odsłonić możliwie jak najwięcej części pracujących pod spodem. Kontrast, jaki stworzono między bielą substancji luminescencyjnej we wskazówkach i indeksach a ażurowanymi mostami powoduje, że i tu łatwo sprawdzić godzinę. Ten model pozbawiono wskazania daty. Uważam, że to dobra decyzja — często dysk daty, nawet najbardziej wymyślny, psuje kompozycję zegarka bez tarczy.

 

Bell & Ross BR 05 - nowa kolekcja

 

Ceny - 5900 USD za zegarek z paskiem gumowym i 6400 USD za model z bransoletką. Przekładając te wartości na złotówki otrzymujemy: 23 200 i 25 150 złotych.

Ostatni z „zawodników” to prawdziwa waga ciężka. Najdroższy wariant powstaje ze złota próby 750, ma czarną tarczę bez oznaczeń minut i robi piorunujące wrażenie nawet na zdjęciach.

Jego ceny to 21 500 USD (ok. 84 500 zł) z paskiem i 32 500 USD (ok. 127 700 zł) z bransoletką. Różnica 11 000 USD, czyli ponad 43 000 złotych, jest uzasadnieniem dla produkcji dwóch wariantów.

artykul_reklama

Poznaliśmy stylistykę, gamę i ceny. Pozostało mi napisać kilka słów o technicznych aspektach. Osobiście mam delikatny cringe (z ang.: zgrzyt, niesmak), jeśli chodzi o zastosowane mechanizmy. Producent oferuje zegarki z werkami oznaczonymi BR-Cal.321 i BR-Cal.322. Pod tymi oznaczeniami kryją się produkty marki Sellita, wykonywane ekskluzywnie na zamówienie Bell & Ross. Zazwyczaj to, że producent decyduje się na wyrób z gamy Sellity, nie stanowi dla mnie problemu. Naturalną rzeczą jest, że producenci decydują się na kontrakty na dostawę werków z tym lub innym producentem. Jednak w tym przypadku czuję pewien niedosyt. Moje wątpliwości są wyłącznie moje i nie powinny wpływać na niczyją decyzję, szczególnie jeśli projekt jest udany.

 

Bell&Ross 05

 

Mechanizmy pracują z częstotliwością 4 Hz. Wyposażono je w automatyczny naciąg sprężyn w bębnie. Rezerwa naciągu to około 38 godzin, co niestety powoli staje się wartością archaiczną. Większość nowoczesnych mechanizmów oferuje 55 i więcej godzin zapasu energii. W opcjach z tarczą prezentowany jest czas i data, wersja szkieletowa wskazuje wyłącznie która jest godzina. Nowości od francuskiego producenta przynoszą dużo pytań, na które odpowiedzieć będzie można dopiero za kilka miesięcy. Nie ulega wątpliwości, że są to wyroby interesujące. Jednak czy są zwiastunem, że w kwestii dizajnu branża zegarmistrzowska zatoczyła ogromne koło i wróciła do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku?

Ostatecznie, to klienci zdecydują o sukcesie lub porażce tej nowej rodziny. Ja jestem na tak. Tak w 75 procentach.

Media

Łukasz Adamski

Łukasz Adamski

W ogólniaku moi kumple rysowali na marginesach zeszytów miecze, siekiery i nieudolne imitacje logo zespołów metalowych. Też je rysowałem, a obok nich dziesiątki okręgów. Niektóre stawały się pieczęciami królewskimi, inne udawały felgi samochodów, a jeszcze inne zegary i budziki. Królem nie zostałem, samochodem owszem jeżdżę, jednak zegarki stały się moim hobby.

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl