fbpx
9 Maja 2018

Ulysse Nardin Executive Skeleton Tourbillon Hyperspace - Cannes i Gwiezdne Wojny

Napisał: Bartosz Marciniak

Tegoroczny festiwal filmowy w Cannes oficjalnie rozpoczął się wczoraj i potrwa do 19 maja. Jest to już 71 edycja tej imprezy. W tym roku o przyznaniu Złotej Palmy zadecyduje jury pod przewodnictwem australijskiej aktorki - Cate Blanchett.

 

Gwiazdy z całego świata, czerwony dywan, kamery i błyski fleszy, a pośród nich premiera najnowszej odsłony awangardowego modelu Executive Skeleton Tourbillon, produkowanego przez firmę Ulysse Nardin. Właśnie dziś manufaktura z Le Locle „zacumowała” w mieście usytuowanym nad Lazurowym Wybrzeżem. 

Producent zegarków oraz organizatorzy festiwalu filmowego połączyli wspólnie siły, aby przedstawić nową iskrę sztuki, piękna i doskonałości. Wbrew pozorom produkcja czasomierzy oraz topowych filmów niesie ze sobą sporo analogii. Innowacyjne pomysły, wyspecjalizowani w swojej dziedzinie eksperci, zaawansowana technologia czy wiele godzin, a czasem lat, aby ukończyć dzieło to tylko namiastka pokrewieństwa obu światów.

 

 

 

Scenarzyści oraz aktorzy odgrywają kluczowe role podczas tworzenia filmu, tak samo, jak zegarmistrzowie i dekoratorzy podczas kreacji nowych zegarkowych dzieł. Biorąc pod uwagę powyższe stwierdzenia, kooperacja obu parterów powinna być w zupełności zrozumiała dla wszystkich.

 

Na tą specjalną okoliczność firma Ulysse Nardin przygotowała coś bardzo szczególnego. Model Executive Skeleton Tourbillon Hyperspace to czasomierz inspirowany statkiem kosmicznym Millennium Falcon, pojawiającym się w filmach z serii Star Wars (Gwiezdne Wojny). Pilotowany przez Hana Solo latający pojazd jest zaawansowaną technologicznie jednostką. Nie inaczej jest z nowym czasomierz.

 

 

 

Tytułowy bohater nie różni się pod względem konstrukcji od bazowego modelu, mającego swoją premierę w 2016 roku. Zmiany mają głównie charakter wizualny i są dla mnie zdecydowanie na duży plus. Mawiają, że doskonałość tkwi w szczegółach. Trudno mi się z tym nie zgodzić. Hyperspace to popis w wykonaniu malarzy.

 

 

Micropainting oraz malowanie miniaturowych elementów są od lat praktykowane w zakładach manufaktury. Niektóre dzieła można zobaczyć wyłącznie przez mikroskop. Miniaturową eksplozję kolorów dostrzeżemy na prostokącie widniejącym w centralnej części cyferblatu. Malowidło przedstawia hiperprzestrzeń ukazywaną w Gwiezdnych Wojnach. Tworzy ją wiele barw. 

 

 

Powstały trzy różne warianty. Każdy z nich jest wyjątkowy, jednak cechą wspólną jest niezliczona ilość zastosowanych kolorów. Naprawdę jest ich cała masa. Poszczególne kolory są widoczne tylko pod mikroskopem. Zostały naniesione ręcznie za pomocą pędzla, którego szerokość włosa odpowiada pojedynczej rzęsie.

 

Executive Skeleton Tourbillon Hyperspace to osiągnięcie na miarę XXI wieku. Zegarek wyposażono w 45-milimetrową czarną kopertę, wykonaną z tytanu. W środku jej umieszczono manufakturowy kaliber UN-171, mogący pochwalić się 7-dniową rezerwą chodu i latającym tourbillonem.

 

 

Jak przystało na firmę zaliczającą się do ścisłej czołówki producentów zegarków, nie mogło zabraknąć technologi krzemowej. Koło wychwytowe oraz balansowe wykonano właśnie z tego materiału. Naciąg realizowany jest ręcznie.

 

 

Ciekawa szkieletowa architektura tarczy oraz mechanizmu sprawia, że projekt jest bardzo atrakcyjny wizualnie. Aby zachować niezwykłą estetykę, pozbyto się zbędnych części werku. Oprócz perfekcyjnie zaprojektowanego kalibru oraz wspomnianego wcześniej kolorowego prostokąta, na tarczy odnajdziemy trzy rzymskie cyfry i wewnętrzny wielobarwny pierścień. Czas wskazywany jest za pomocą dwóch wskazówek. Kopertę połączono z czarnym skórzanym paskiem, którego faktura przypomina włókno węglowe.

 

 

Reasumując, nowa pozycja w szeregach manufaktury z Le Loce jest naprawdę zjawiskowa. Uważam, że współpraca z festiwalem filmowym w Cannes i inspiracja kultowym tytułem wyszła marce na dobre. Połączono ze sobą wiele aspektów, od zaawansowanej technologi po precyzyjne i skomplikowane wizualne wykończenie.

Bartosz Marciniak

Bartosz Marciniak

Moja przygoda z zegarkami rozpoczęła się już w szkole średniej, kiedy to na okienkach godzinowych spacerowałem po alejach galerii handlowej i spoglądałem z niedowierzaniem na gabloty wystawowe najlepszych salonów sprzedających owe przedmioty. Pierwsze moje pytanie pojawiające się gdzieś tam w głowie było: "Dlaczego zegarki potrafią kosztować majątek?" W celu nabycia wiedzy na ten temat trafiłem na forum KMZiZ gdzie zaraziłem się pasją, która z czasem przeistoczyła się w miłość

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl