Każdego roku prezentowany jest jeden wyjątkowy, wyposażony w komplikacje, model z rodziny Clifton. W poprzednich latach światło dzienne ujrzały warianty z latającym tourbillon’em, wiecznym kalendarzem i pięciominutową repetycją. Tegoroczny Clifton Manual 1830, mimo złotej koperty i zachowawczej stylistyki, skrywa w sobie nowoczesne rozwiązania.
Tym, co wyróżnia najnowszy dodatek do kolekcji, jest sprężyna balansu Twinspir, wykonana z krzemu. Nowy włos składa się z dwóch warstw, połączonych i pokrytych z wierzchu dwutlenkiem krzemu. Warstwy zostały wykonane w taki sposób, że kryształy, z których się składają, ustawione są przeciwnie do siebie. Producent podkreśla fakt, że różnie zorientowane kryształy w materiale, mogą powodować różne zachowanie elementu z niego wykonanego.
Koncepcja sprężyny Twinspir ma zniwelować to zjawisko, poprawiając jednocześnie izochronizm, co wpływa na zwiększenie precyzji zegarka. Rozdzielający je dwutlenek krzemu, zmniejsza wpływ temperatur na pracę tego elementu. Nie spotkałem wcześniej takiej metody produkcji włosa balansu. W konkurencyjnych rozwiązaniach stosuje się jedną warstwę krzemu, z powłoką z jego dwutlenku.
Do tej pory nie było zegarka od żadnej z marek, będących własnością grupy Richemont, który korzystałby ze sprężyny włosowej wykonanej z krzemu. Premiera ta jest wielkim wydarzeniem dla Baume et Mercier. Tym bardziej, że holding jest właścicielem, między innymi marek: Jager-Le-Coultre, A. Lange & Söhne i Roger Dubuis. Ci znakomici producenci są awangardą dzisiejszego zegarmistrzostwa. W przeszłości krótką przygodę z krzemem miało JLC. W koncepcyjnym zegarku Master Compressor Extreme LAB 2 znalazł się wychwyt wykonany z tego materiału, lecz nie włos balansu.
Myśle, że najnowsza technologia pozwoli markom należącym do Richemont, uniezależnić się od zewnętrznych dostawców. Jest prawdopodobne, że w przyszłości pozostali członkowie grupy zaczną stosować ją w swoich wyrobach.
Godziny, minuty, sekundy i dzień miesiąca wskazuje manufakturowy mechanizm BM12-1975M z ręcznym naciągiem. W nowo opracowanym kalibrze pracuje koło balansowe, regulowane za pomocą śrubek umieszczonych na wieńcu. Dzięki temu, regulacja mechanizmu nie odbywa się poprzez skracanie lub wydłużanie włosa, a przez zmianę momentu bezwładności koła*. Taka konstrukcja ma istotną zaletę - precyzyjne ustawienie śrubek, a przez to wagi koła, czyli odpowiednie “nastrojenie” mechanizmu, jest zabezpieczone przed wstrząsami. Podobne rozwiązanie znane jest chociażby z kalibrów stosowanych w zegarkach marki Rolex.
Werk został ozdobiony pasami genewskimi i perłowaniem. Użyte do jego montażu śrubki zabarwiono termicznie na niebiesko. Do łożyskowania wykorzystano 18 kamieni. Częstotliwość z jaką pracuje werk to 4 Hz, a rezerwa chodu to aż 90 godzin. Celowo podałem te parametry w jednym zdaniu. Często producenci tworząc nowy mechanizm, mający mieć ponadprzeciętną rezerwę naciągu, zmniejszają częstotliwość z jaką on pracuje np. do 3 Hz.
Płytę mechanizmu ozdobiono perłowaniem, a na mostki naniesiono pasy genewskie. Na spodzie werku znalazły się też informacje o pochodzeniu zegarka, liczbie kamieni i regulacji w pięciu pozycjach. Wszystko to można obejrzeć przez dekiel z szafirowym szkłem, który do koperty przykręcono za pomocą śrubek.
Wspomniałem o klasycznym wyglądzie tego zegarka. Jego okrągła koperta została wykonana z osiemnasto karatowego złota w kolorze czerwonym. Uszy koperty mają fantazyjny kształt. Powierzchnie obudowy zostały poddane polerowaniu i satynowaniu. Jej średnica to 42 milimetry. Warta uwagi jest jej grubość - to 8,9 milimetra. Koronka jest prosta i żłobkowana tak, by wygodnie nakręcać sprężynę w bębnie.
Tarcza ma srebrny kolor. Ręcznie naniesiono na nią sześć indeksów godzinowych - 12, 2, 4, 6, 8 i 10. Użyto cyfr arabskich. Tuż przy krawędzi namalowana jest skala minutowa, a każde pełne pięć minut zaznaczono niebieskimi cyframi. W górnej połowie tarczy widnieje nazwa producenta, zaś tuż pod indeksem godziny 6 napis Swiss Made. Na miejscu indeksu godziny 3 znalazło się okienko datownika, w kształcie trapezu. Krawędzie tego otwarcia zostały sfazowane.
Czas odczytać można dzięki wskazówkom w złotym kolorze, korespondującym z indeksami. Są one smukłe, długie i doskonale dopasowane do eleganckiego, odrobinę retro charakteru. Ta kompozycja bardzo mi się spodobała, mimo że wolę ciemne tarcze w zegarkach. Czytelność jest na najwyższym poziomie, co uważam za ważne w klasycznych zegarkach. Moim zdaniem tegoroczny, skomplikowany Clifton Manual 1830 może świetnie konkurować z Omegą De Ville Tresor. Myślę, że nie tylko ja miałbym problem wskazać faworyta w tej parze.
Baume et Mercier Clifton Manual 1830, to wyjątkowy zegarek. Ponadczasowa stylistyka, zamknięta w złotej kopercie i przyprawiona nowoczesną technologią, tworzą wspaniały wyrób. Firma zapewnia, że z czasem będzie można nabyć go poza Starym Kontynentem. Na razie, szczęśliwi posiadacze Clifton Manual 1830, mogą cieszyć się modelem wytwarzanym w niewielkiej ilości. Cena prezentowanego modelu to 12 045 USD.
*W pierwszej wersji artykułu, w tym miejscu posłużyłem się zbyt dużym uproszczeniem, na co zwrócił uwagę czujny czytelnik forum Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków - TeJot. Dzięki jego uprzejmości, poniżej wklejam bardzo precyzyjne wyjaśnienie tego sposobu regulacji:
"Wg mnie określenie, że regulacja odbywa się przez zmianę masy koła jest nie dość precyzyjne. De facto regulacja odbywa się przez zmianę momentu bezwładności koła balansu. Regulacja masy zachodzi owszem, ale jest to regulacja rozmieszczenia masy samej "tulei" (ciężarku) względem wieńca koła. Tuleja posiada wcięcie co czyni ją cięższą z jednej strony. Jeśli nacięcie na tulei regulacyjnej jest skierowane do wewnątrz koła balansowego wówczas cięższa cześć tulei znajduje się bliżej wieńca koła balansu zwiększajac moment bezwładności koła i redukując predkość oscylacji. Jeśli nacięcie skierowane będzie na zewnątrz to ciężar przesunie sie bliżej środka koła, zmniejszając moment bezwładności i zwiększajac prędkość.
Samo rozwiązanie oparte na tulejach z nacięciami bardziej przypomina konstrukcyjnie Gyromax Patek Philippe, a nie Microstelle Roleksa pomimo podobieństwa w działaniu. Microstella posiada dwie pary śrub regulacyjnych o rożnej wysokości główek, a tym samym różnej masie i działa na tej samej zasadzie."
Post, z którego pochodzi cytat, mogą Państwo znaleźć - tutaj.