fbpx
26 Stycznia 2019

Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu

Napisał: Bartosz Marciniak

W ubiegłym roku mięło dokładnie 25 lat od momentu wypuszczenia na rynek przez Omegę modelu Seamaster Diver 300M. Zegarek noszony przez samego Jamesa Bonda stał się bardzo popularny. Dziś, po tylu latach od premiery, czasomierz nosi miano kultowego i w dalszym ciągu jest mocną pozycją w portfolio producenta z Bienne.

 

Na zeszłorocznych targach w Bazylei, z okazji rocznicy, firma zaprezentowała 14 odświeżonych referencji w kopercie o średnicy 42 mm. Powiększona o 1 mm obudowa nie była jedyną zmianą. Modele wyposażono w manufakturowy mechanizm z certyfikatem METAS, a na tarczę powróciły chrakterystyczne fale znane z pierwszych modeli.

 

Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu

 

Zegarki, jak można było się tego spodziewać, wywołały falę pozytywnych opinii i szybko stały się zakupowym celem dla zagorzałych fanów „diverów”. Jakość wykonania, znany oraz sprawdzony design, mechanizm z technologią krzemową, a także niewygórowana cena, sprawiły, że Seamaster Diver 300M to naprawdę przyzwoita pozycja. Sam, po bliższym zapoznaniu się z poliftingową wersją, zmieniłem o tym modelu zdanie.

 Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu

 

W tym roku Omega ponownie zaskoczyła albo zaskoczy, ponieważ jak na razie producent wypuścił informację prasową o nadchodzącym modelu tego ikonicznego „nurka”. Nowa odsłona to mroczna i ekscytująca wariacja w kopercie z czarnej ceramiki i szczotkowanego tytanu. Zegarek swoim wyglądem naprawdę urzeka i w żadnym wypadku nie można przejść obok niego obojętnie.

 

 

Dzięki monochromatycznemu układowi kolorów, w tym wypadku dominuje czerń, zegarek prezentuje się nowocześnie i przywodzi na myśl stylistykę typu stealth. Jak już wielokrotnie pisałem, uwielbiam zegarki „all black”, dlatego ten tak bardzo przypadł mi do gustu.

 

Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu

 

Ceramiczna koperta, do jej produkcji firma użyła tlenku cyrkonu, rozrosła się w stosunku do ubiegłorocznego modelu o kolejne 1,5 mm. Uważam, że powiększenie średnicy do 43,5 mm było jak najlepszym posunięciem. Właściciele większych nadgarstków będą pewnie z tego faktu zadowoleni.

 Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu

Obie koronki, obrotowy pierścień oraz część dekla, wykonano ze szczotkowanego tytanu, natomiast wkładka, podobnie jak koperta, jest zrobiona z czarnej ceramiki. Poza atrakcyjnym wyglądem obudowa legitymuje się 300-metrową klasą wodoszczelności oraz zakręcanym transparentnym deklem z systemem NAIAD.

 Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu

 

Kolejną ważną rzeczą jest tarcza, którą również wykonano z ceramiki. Na jej powierzchni wygrawerowano laserowo sławne fale, nadające niepowtarzalnego klimatu. Poza tym cyferblat cechuje się prostotą i doskonałą czytelnością, co dla zegarków dedykowanym nurkom, jest raczej standardem. Omega zdecydowała się na jeszcze jeden ważny ruch, z powierzchni tarczy zniknęło okienko datownika. To posunięcie należy zaliczyć do plusów, przynajmniej według mnie.

 

Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu 

 

Tytułowego bohatera napędza in-housowy kaliber 8806. Mechanizm wyposażono w automatyczny naciąg sprężyny napędowej. Pracuje on z częstotliwością 3,5 Hz, a jego rezerwa chodu wynosi 55 godzin. Dzięki włosowi wykonanemu z krzemu werk odporny jest na negatywne działanie pola magnetycznego do 15 000 gaussów, co potwierdza certyfikat METAS. Niezawodność tego „bijącego serca” jest ponad wszelką wątpliwość.

 

 

Nowy Seamaster Diver 300M został zwieńczony kauczukowy czarnym paskiem, pasującym do całego projektu. Zapinany jest za pomocą ceramicznej klamry.

 

Omega Seamaster Diver 300M w kopercie z czarnej ceramiki i tytanu 

Co tutaj dużo pisać, Omega zaprezentowała genialny zegarek, który najprawdopodobniej stanie się sprzedażowym hitem. Cena detaliczna będzie wynosić 7 500 CHF, nie uwzględniając polskich podatków.

Bartosz Marciniak

Bartosz Marciniak

Moja przygoda z zegarkami rozpoczęła się już w szkole średniej, kiedy to na okienkach godzinowych spacerowałem po alejach galerii handlowej i spoglądałem z niedowierzaniem na gabloty wystawowe najlepszych salonów sprzedających owe przedmioty. Pierwsze moje pytanie pojawiające się gdzieś tam w głowie było: "Dlaczego zegarki potrafią kosztować majątek?" W celu nabycia wiedzy na ten temat trafiłem na forum KMZiZ gdzie zaraziłem się pasją, która z czasem przeistoczyła się w miłość

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl