Koperta, jak na firmę Rolex przystało, wypolerowana została na wysoki połysk, a jej średnica wynosi 40 mm. Obrotowy pierścień lunety wykonano z 18 karatowego złota, na którym umieszczono skalę minutową, wypolerowaną w taki sam sposób, jak koperta czasomierza. Efekt? Wspaniały kontrast pomiędzy dolną, a górną (skala) częścią bezela.
Czekoladową powierzchnię cyferblatu, ozdobioną szlifem słonecznym, chroni szkło szafirowe wyposażone w lupę datownika. Okienko datownika oczywiście znajduje się niezmiennie na godzinie trzeciej. Po prawej stronie koperty mamy zakręcaną koronkę z opatentowanym systemem Triplock, czyli potrójnym systemem uszczelniającym. Wodoszczelność czasomierza oscyluje na poziomie 100 metrów. Szkoda, że producent nie pokusił się o podwyższenie tego parametru do np. 300 metrów.
Styl tarczy zegarków przeznaczonych do nurkowania, oferowanych przez firmę Rolex, jest na tyle legendarny, że wytoczył pewien standard dla innych producentów czasomierzy na całym świecie. Nie inaczej jest i tym razem, ponieważ Yacht Master 40 wyposażony został w okrągłe indeksy godzinowe wykonane z 18 karatowego złota. Oczywiście, tak jak wskazówki, są one wypełnione materiałem luminescencyjnym - Chromalight.
Nowego Rolex'a napędza manufakturowy mechanizm kaliber 3135 z automatycznym naciągiem sprężyny, który oferuje 48 godzin rezerwy chodu i pracuje z częstotliwością 4Hz. Jak, każdy zegarek z pod szyldu "korony", tak i ten charakteryzuje się wyśmienitą dokładnością wynoszącą od -2 do +2 sekund na dobę. Dzięki temu mechanizm spełnia surowe wymagania certyfikatu Superlative Chronometer. Czasomierz oferowany jest na bransolecie typu Oyster wyposażonej w system Easylink, czyli możliwość wydłużenia bransolety o kolejne 5mm. Jest to klasyczne rozwiązanie dla wszystkich diverów Rolex'a.