fbpx
30 Stycznia 2017

[SIHH 2017]: Parmigiani Fleurier Bugatti Aerolithe Performance Titanium - nie tylko dla fanów Bugatti

Napisał: Bartosz Marciniak

Partnerstwa zawierane pomiędzy producentami samochodów, a firmami produkującymi luksusowe zegarki w dzisiejszych czasach nie są niczym obcym. Połączenie tych dwóch światów jest wyjątkowe. Łączy ich bowiem wiele wspólnych cech. Mam tutaj na myśli przede wszystkim pasję, mechanikę, precyzję, projektowanie oraz nieustanne dążenie do rozwoju i ulepszania swoich wyrobów.

Takie związki są na ogół długoterminowe czego doskonałym przykładem jest szwajcarska manufaktura - Parmigiani Fleurier, która od dobrych kilkunastu lat współpracuje z producentem „supersamochodów” - firmą Bugatti. Założona przez Ettore Bugattiego w 1909 roku firma, dziś jest uważana za jedną z najbadziej prestiżowych marek na świecie, produkujących sportowe oraz wyścigowe auta. Każdy pojazd opuszczający fabrykę cechuje się wysublimowaną stylistyką, niezwykłą precyzją i jakością wykonania. Nie wspominając o fenomenalnych osiągach włącznie. Podobnie jest w przypadku Parmigiani Fleurier, dlatego ich „związek” uważam za idealny.

 

 

Na tegorocznym salonie SIHH manufaktura przedstawiła kolejny ciekawy model dedykowany fanom motoryzacji - Bugatti Aerolithe Performance Titanium. Jest on wynikiem intensywnej współpracy obu partnerów. Na wstępie warto odnotować fakt, że w 2014 roku firma Parmigiani Fleurier zaprezentowała już światu model o nazwie "Aerolithe". Jednak był on bardziej stonowany i elegancki. Nowy wypust to bardziej wyrafinowana, usportowiona wersja starszego brata.

 

Zegarek posiada czarną tarczę z bardzo ciekawą fakturą składającą się z rombów. Ich krawędzie zostały wypolerowane laserowo dla uzyskania lepszego efektu wypukłości. Według producenta owy efekt może być uzyskany wyłącznie przy zastosowaniu specjalnej technologii laserowej.

 

 

Na cyferblacie rozmieszczono symetrycznie dwa totalizatory w układzie 3-9. Ich powierzchnia jest ozdobiona kolistym wzorem. Na godzinie dziewiątej znajduje się mały sekundnik sprzężony z minutnikiem stopera, a na trzeciej specjalnie wyskalowany licznik, dzięki któremu możemy obliczyć tempo w jakim pokonywaliśmy jeden kilometr podczas godzinnego spaceru. Mile zostały oznaczone niebieskim kolorem, a kilometry – czerwonym.

 

 

Czasomierz posiada również drugą, tradycyjną skalę tachymetryczną widniejącą na zewnętrznym pierścieniu zachowaną w tej samej kolorystyce. Ponadto z tarczy możemy odczytać dni miesiąca. Podłużne okienko datownika usytuowane jest w pobliżu godziny szóstej, a tuż nad nim zaimplementowano logotyp Bugatti. Całość wygląda bardzo spójnie.

Rodowane wskazówki oraz indeksy godzinowe są w kształcie delty, które dodatkowo wypełniono substancją luminescencyjną. Wyjątkiem jest czerwona wskazówka sekundowa stopera, która wyraźnie się odznacza na tle pozostałych. Kopertę od góry zamknięto szkłem szafirowym z powłoką antyrefleksyjną.

 

 

Mechanizm jaki bije w Aerolithe Performance Titanium to autorska konstrukcja PF335 wyposażona w automatyczny naciąg oraz stoper z funkcją flyback. Werk zapewnia użytkownikowi 50 godzinną rezerwą chodu i działa z częstotliwością 4 Hz. Do jego złożenia wykorzystano 311 komponentów oraz 68 kamieni łożyskujących.

Koperta jaką dysponuje tytułowy model jest wykonana z tytanu. Jej średnica wynosi 41 mm, a wysokość 12,77 mm. Łączy ona w sobie elementy szczotkowane oraz polerowane. Niestety jej klasa wodoszczelności nie należy do największej. Wynosi ona zaledwie 30 metrów, a przecież jest to zegarek o sportowym rodowodzie. Górny profil koperty jest ozdobiony giloszowaniem. Przyciski od stopera zostały usytuowane po przeciwnej stronie koronki i osadzone w uszach obudowy – wygląda to fenomenalnie!

 

 

Zegarek dostępny jest w wersji na czarnym skórzanym pasku z zapięciem zatrzaskowym. Na jego powierzchni wytłoczono wzór przypominający ten z tarczy. Wszystko ze sobą idealnie koresponduje.

 

Parmigiani Fleurier Aerolithe Performance Titanium to wspaniały model, który odzwierciedla dusze partnerów. Jest synonimem prestiżu, jakości oraz niebanalnego wzornictwa. I najważniejsze, jego cena. Za zegarek trzeba zapłacić 22900 $, co jest dość przystępną kwotą, jak na tę firmę. Myślę, że dzięki takiej cenie opisywany model może mieć szerszy oddźwięk.  

Bartosz Marciniak

Bartosz Marciniak

Moja przygoda z zegarkami rozpoczęła się już w szkole średniej, kiedy to na okienkach godzinowych spacerowałem po alejach galerii handlowej i spoglądałem z niedowierzaniem na gabloty wystawowe najlepszych salonów sprzedających owe przedmioty. Pierwsze moje pytanie pojawiające się gdzieś tam w głowie było: "Dlaczego zegarki potrafią kosztować majątek?" W celu nabycia wiedzy na ten temat trafiłem na forum KMZiZ gdzie zaraziłem się pasją, która z czasem przeistoczyła się w miłość

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl