Marka przedstawiła trzy nowości, dwie dla mężczyzn i jedną stworzoną z myślą o kobietach. Wszystkie, chociaż odrobinę, czerpią z bogatej przeszłości producenta. Proponuję przyjrzeć się pokrótce każdej z tych internetowych premier. Internetowych - ponieważ zamiast spotkania w sali konferencyjnej, zainteresowani zostali zaproszeni na transmisję online - Breitling Summit Webcast.

Chronomat B01 42

Na pierwszy ogień leci nowy Chronomat. Model ten oryginalnie został przedstawiony w 1984 roku, czyli czasach, kiedy triumfowały zegarki na baterie, często supercienkie. W materiałach marketingowych jest to mocno zaakcentowane, ponieważ Chronomat był zupełnie inny. Jako klasyczny, mechaniczny zegarek ze stoperem wyróżniał się gabarytami. Mimo to odniósł oczekiwany sukces - był zwiastunem powrotu mechanicznego chronografu, czyli czegoś co było przez wiele lat esencją Breitlinga. Dodatkowo Chronomat został przygotowany na setną rocznicę istnienia marki.

Samo określenie Chronomat funkcjonowało w Breitlingu od lat czterdziestych ubiegłego wieku i odnosiło się do stopera z możliwościami matematycznymi. W latach osiemdziesiątych nazwa łączyła chronograf i automatyczny naciąg.

Dziś, niemal czterdzieści lat później, na scenę wkracza nowa generacja, skierowana do mężczyzn i kobiet lubiących akcję i nie zapominających o stylu. Jest wierna oryginałowi - ma unikalną bransoletkę Rouleaux z zapięciem motylkowym, obrotowy bezel z wypustkami które można zamienić zmieniając funkcję pierścienia oraz zakręcaną, cebulastą koronkę. Całość ma 42 milimetry średnicy i została zabezpieczona przed wodą - zegarek ma wodoszczelność określoną na 200 metrów.

Przewidziano wiele wariantów kolorystycznych, zarówno w stalowych, złotych, jak i bimetalicznych odbudowach. Można będzie sięgnąć po klasykę - tarcze czarną, srebrną, granatową lub coś bardziej awangardowego - zieleń, szarość lub kolor miedzi. Przygotowano także edycję specjalną dwustu pięćdziesięciu sztuk Chronomat Frecce Tricolori, nawiązującą do zegarka z 1983 roku.

Powstała także wersja dedykowana brytyjskiemu producentowi luksusowych samochodów - Bentleyowi. Współpraca Breitlinga z Bentleyem to najdłuższa tego typu kooperacja w świecie zegarków.

Kaliber to flagowiec marki - B01 ze stoperem i około siedemdziesięcio godzinną rezerwą naciągu. Tak jak wszystkie mechanizmy opuszczające zakłady marki, także i ten poddano testom co zaowocowało nadaniem mu Certyfikatu Chronometru.

Chronomat z bransoletką w podstawowej, stalowej wersji, to wydatek około 35 000 złotych.

Superocean Heritage '57 Capsule Collection i Limited Edition

Drugą nowinką przedstawioną w czasie prezentacji online był Superocean Heritage ‘57 Capsule Collection, czerpiący inspirację z oryginalnych modeli SuperOcean z 1957 roku. Doprawiono to odrobiną luzu, kojarzonego z surferami i czasem spędzanym na plaży.

Kolekcja Capsule nie jest limitowana w dosłownym znaczeniu, jednak będzie oferowana przez ograniczony czas. Każdy z wchodzących w jej skład zegarków interpretuje na nowo ponadczasowy wzór do nurkowania. 

Dostępne będą dwie tarcze. Klasyczna, czarna może zostać połączona z czarnym, skórzanym paskiem. Drugi wariant - niebieska tarcza, dostępna będzie z brązowym paskiem. Niezależnie czy czarna czy brązowa skóra, paski są vintage, a zapinane mogą być standardową sprzączką lub zapięciem bransoletowym.

Dla preferujących bransolety marka przewidziała zastosowanie zintegrowanej bransoletki Ocean Classic, zapinanej zapięciem motylkowym. Zegarek w złotej kopercie będzie oferowany z tarczą w kolorze czarnym.

Cechą wyróżniającą ten model jest wklęsły pierścień do nurkowania z wkładką z ceramiki i pokaźnych rozmiarów luminescencyjną kropką. Nie jest to nic nowego w skali branży, jednak doskonale wygląda w tym modelu typu retro.

Przedstawiono także Superocean Heritage ‘57 Limited Edition, którego przygotowanych zostanie 250 sztuk. Jego podstawę stanowi opisany powyżej model Capsule, wzbogacony o kolorowe akcenty. Indeksy godzin 13, 3, 6 i 9 wypełniają kolory tęczy osiągnięte dzięki pokryciu substancją Super-LumiNova. 

Wykorzystano żółtą, zieloną, niebieską, granatową, fioletową, czerwoną i pomarańczową barwę, tworząc na tarczy prawdziwą tęczę. Jest naprawdę odlotowo. Żeby było jeszcze bardziej, można doposażyć nowy zegarek w kolorowy pasek typu NATO.

Do dokupienia oddano kilka opcji - między innymi niebieską z granatowymi paskami i szyciem, żółtą z pomarańczowymi akcentami, szarą wzbogaconą czarnymi akcentami.

Wszystkie Superocean Heritage ‘57 - zarówno limitowane jak i standardowe, wyposażono w Caliber 10. Certyfikowany chronometr zapewnia około 42 godzin rezerwy naciągu. Obudowa wszystkich wersji ma 42 milimetry średnicy i jest wodoszczelna do 100 metrów.

Cena nowych, nielimitowanych modeli to około 18 000 złotych w wariancie z paskiem skórzanym, około 20 000 złotych z bransoletką i niespełna 22 000 złotych za wersję bimetaliczną z paskiem.

Navitimer Automatic 35

Ostatnia nowość to model dla współczesnych obywatelek świata. Navitimer Automatic w obudowie o średnicy 35 milimetrów to synteza ponad sześćdziesięciu pięciu lat produkcji linii Navitimer, przygotowana specjalnie dla pań. Na damskim nadgarstku będzie to wyraz wyrafinowanego gustu właścicielki, nieobawiającej się odważnego wzoru.

Prosta tarcza o trzech wskazówkach - nawiązująca do modelu 66 z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, otoczona jest znakiem rozpoznawczym linii Navitimer - suwakiem logarytmicznym. Obraca się nim za pomocą karbowanego bezela, zaczerpniętego z historycznego modelu o numerze referencyjnym 806.

Panie mogą wybrać granatową, srebrną lub miedzianą tarczę z klasycznymi indeksami oraz tarczę z masy perłowej ozdobioną brylantami.

W ofercie pojawią się modele stalowe, bimetaliczne i złote z bransoletkami lub paskami ze skóry aligatora. Przewidziano granatowy pasek do granatowej tarczy, brązowy do miedzianej, burgundowy do srebrnej i perłowej. Paski mogą być zapinane sprzączką lub zapinką bransoletową.

Mechanizm - Caliber 17 ma automatyczny naciąg sprężyny i zapewnia około 38 godzin rezerwy naciągu. Obudowa ma 9,92 milimetra wysokości, a koronka jest zakręcana. Jednak pomimo tej ostatniej cechy wodoszczelność określono na 3 bary.

Ceny tych modeli zaczynają się od 17 250 złotych i pną się ponad 125 000 za zegarek złoty z bransoletką.

Warto docenić markę, która w obliczu kryzysu i braku możliwości spotkania się z partnerami handlowymi i dziennikarzami w “realu” podczas widowiskowego eventu, nie zrezygnowała z przedstawienia nowości. Wielu innych producentów, działających w różnych segmentach cenowych, postanowiła odsunąć premiery na inny, nieznany jeszcze termin.

Myślę, że decyzja o webcaście prezentującym premierowe modele Breitlinga, była trafna i może przyczynić się do sukcesu tych zegarków.