Pracownicy marki z Hölstein, z przyjemnością powiększyli rodzinę zegarków kobiecych o model, prezentujący fazy księżyca za pomocą bardzo dużego wizerunku ziemskiego satelity. Muszę przyznać, że na zdjęciach komplikacja, umiejscowiona w górnej części tarczy, prezentuje się imponująco.
Najnowszy model to wysublimowany zegarek, podążający za odświeżoną stylistyką kolekcji Artelier. Stalowa koperta zwęża się od góry ku deklowi. W ten sposób tworzy zgrabną sylwetkę i sprawia, że klasyka zyskuje współczesny charakter. Średnica obudowy to 36 milimetrów, a wodoszczelność określono na 5 barów. Wierzchnie szkło jest oczywiście szafirowe, w deklu zaś mineralne.
Projektanci zadbali o to, by w zegarku znalazło się wiele akcentów podkreślających kobiecość. Od razu rzuca się w oczy srebrzysta tarcza, wykończona giloszowanym wzorem. Przy jedenastu z dwunastu indeksów obsadzono brylanty, dyskretnie rozświetlające tarczę. Łączna masa karatowa to 0,042 ct. Do wyboru jest też wariant zdecydowanie szczodrzej ozdobiony - jego pierścień wokół szkła ozdabiają 72 diamenty w szlifie brylantowym. W tej wersji masa karatowa wynosi 0,618 ct. Na tarczy znalazło się też miejsce dla okienka datownika, tuż nad indeksem godziny szóstej. Wskazówki godzinowa, minutowa i sekundowa, są proste i srebrne. Samo wskazanie wieku księżyca ma ciemno granatowy kolor oraz prezentuje kilkanaście gwiazd, kreując uroczą kompozycję.
Pod tarczą pracuje nowe dziecko firmy, o numerze 763. Składa się z autorskiego modułu obrazującego miesiąc księżycowy i mechanizmu o automatycznym naciągu. Podstawowy werk dostarczyła firma Sellita, której wyroby budzą kontrowersje i obawy dotyczące jakości produkowanych kalibrów. Oris wykorzystał werk o oznaczeniu SW-220-1. Częstotliwość jego pracy to 4 Hz. Łożyskowany jest dwudziestoma sześcioma kamieniami i zapewnia około 38 godzin autonomii chodu. Jego grubość to 5,05 mm, a średnica to 25,60 mm (11 ½ linii). Co ciekawe, zegarmistrzom udało się uniknąć dodatkowych przycisków, a regulacja wszystkich wskazań odbywa się koronką.
Poza wyborem między wersją skromnie i bogato zdobioną, klientki mogą zdecydować czy preferują skórzany pasek czy bransoletkę o drobnych ogniwach. Opisywany model można połączyć z paskiem w kolorze czarnym i granatowym. Ceny za podstawową wersję to 2200 CHF za zegarek na pasku, zaś bransoletka wymaga 200 CHF dopłaty (w przybliżeniu, bez podatków - 8700 i 9500 zł). Większa ilość brylantów podnosi ceny do 4300 CHF i 4500 CHF (w przybliżeniu, bez podatków - 17 000 i 17 800 zł).
Myślę, że wiele pań wybierze ten model, ponieważ jest szykowny, dzięki obsadzonym w tarczy i na lunecie brylantom oraz dlatego, że w piękny sposób prezentuje fazy księżyca. Myślę też, że wielu panów zdecyduje się kupić taki model na prezent dla wybranki, bo napędza go prawdziwy mechanizm z automatycznym naciągiem.
Prezes firmy, pan Urlich W. Herzog, trafnie opisał ten zegarek w jednym zdaniu: “Ten model, to jednocześnie elegancki i bardzo kobiecy design zegarka oraz wspaniały przykład zegarmistrzowskich możliwości marki Oris”.