Wakacje minęły, jak zawsze, w oszałamiającym tempie. Jednak ich końcówka obfitowała w interesujące wydarzenia w świecie zegarków. Dziś telegraficzny skrót, mimo że na poczcie już nie nadaje się telegrafem.
Odbyły się targi zegarkowe w Genewie. Pod szyldem Geneva Watch Days swoje nowości przywieźli przedstawiciele łącznie siedemnastu marek, między innymi byli to ludzie z: Carl F. Bucherer, Breitling, Ulysse Nardin, H.Moser&Cie., Girard-Perregaux, MB&F, Ferdinad Berthoud, Czapek & Cie. Wszystko wskazuje na to, że przyszłość wystaw w branży zegarmistrzowskiej będzie kameralna i odległa od wielkich hal targowych.
Breitling Endurance Pro
Breitling ujawnił nowy model. Endurance Pro, bo o nim mowa to zegarek kwarcowy, którego mechanizm z termokompensacją otrzymał certyfikat COSC. Obudowa mierzy 44 milimetry średnicy. Powstała z Breitlight, kompozytu używanego przez markę od 2016 roku. Nowoczesny materiał jest wytrzymały i prawie sześć razy lżejszy niż stal.
Do wyboru oddano kilka opcji kolorystycznych. To w połączeniu z mechanizmem na baterię sumuje się w zegarek doskonały do uprawiania sportu.
Do dyspozycji użytkownika oddano werk ze stoperem, pozwalającym odmierzyć do trzydziestu minut z dokładnością do 1/10 sekundy. Całość jest wodoszczelna i zabezpieczona szafirowym szkłem.
Czy ten najtańszy model wymyślono tylko po to, by uzupełnić stan firmowego konta? Może się tak wydawać, jednak to nie pierwszy ze stoperem w kopercie z tworzywa. Breitling produkował taki model jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Przodek był zegarkiem mechanicznym, pozwalającym na odmierzanie czasu na żądanie i obserwację prędkości na skali tachometrycznej.
Dziś producent zadbał o spory wybór pasków - są one zarówno gumowe jak i materiałowe, dopasowane do pięciu wersji kolorystycznych. Wybierać można między bielą, granatem, czerwienią, kolorem pomarańczy i żółtym. Cena Endurance Pro we wszystkich kolorach to niespełna trzynaście tysięcy złotych.
Girard-Perregaux Infinity Edition
W Girard-Perregaux przygotowano specjalne edycje z linii 1966, Laureato oraz 1945. Tym co je łączy są czarne tarcze powstałe z onyksu. Wypolerowany kamień zdobią złote indeksy typu baton, ponad którymi przepływają trzy wskazówki - godzinowa i minutowa (w formie srebrnych liści) i prosta, złota wskazująca sekundy.
W Laureato i 1966 dodatkowo można sprawdzić dzień miesiąca. W 1945 gama dodatkowych wskazań jest szersza - niecentralna sekunda, duży datownik oraz wskazanie faz księżyca.
Infinity Edition powstaną w krótkich seriach. Przygotowano 88 sztuk modelu 1945 w cenie 15690 CHF, 188 sztuk Laureato 42 mm i 88 sztuk mniejszej o cztery milimetry wersji z diamentami, które będą oferowane w butikach Wempe w wybranych miastach. Powstanie 188 egzemplarzy modelu 1966, do kupienia na stronie mrporter.com za 9100 CHF.
Nie zapomniano o paniach - mogą one składać zamówienia na mniejszy model, o średnicy 30 milimetrów, wysadzany diamentami w cenie 10780 CHF.
Do rodziny Infinity włączono także Free Bridge oraz Cosmos. Tarczą pierwszego jest spód mechanizmu, bo ten został odwrócony. Drugi wyposażono w tourbillon i powstanie w zaledwie ośmiu egzemplarzach.
Chyba nie do końca umiem stwierdzić co było kluczem przy włączaniu dwóch ostatnich do kolekcji. Problemem jest dla mnie też to, że nazywają się Infinity, a są policzalne.
Rolex i Kolorowa Korona
Rolex zaprezentował nowości 2020 i są one.. szokujące. Przynajmniej niektóre z nich.
Nowego Submariner'a spodziewali się wszyscy zainteresowani, zwłaszcza po tym jak ogłoszono wycofanie poprzedniej generacji z rynku. Ciekawe co z zaliczkami, które klienci zostawiali u autoryzowanych sprzedawców?
Drugą istotną nowością są SkyDweller'y w złocie i z wymykającą się jednoznacznej klasyfikacji bransoletką Oysterflex / paskiem Oysterflex. Dla zainteresowanych podaje numery referencyjne: 326238 to model z żółtego złota z czarną tarczą i 326235 to model z różowego złota Everose z brązową tarczą.
Do obu wersji można wybrać inne tarcze, a wariantów jest łącznie sześć.
Nowe, ponadczasowe wersje modelu Oyster Perpetual mają średnice 41 lub 36 milimetrów. Zadebiutowały również intensywne kolory tarcz wzbudzające wiele kontrowersji.
Do wyboru oddano spokojną czerń i srebrny odcień, a także "bardziej przebojowe" żółć, turkus, zieleń, czerwień i pudrowy róż. Niezależnie od rozmiaru zastosowano podwójne indeksy godzin 3, 6 i 9. Konfigurator online pozwala zastosować kolorowe tarcze w modelach 41 i 36 mm. Da się nawet stworzyć kolorową wersję modelu 31 mm chociaż w nim nie występują podwójne indeksy godzinowe.
Wspominam o tym tylko dlatego, by zwrócić uwagę na fakt, że w przeszłości produkowano już Rolexy z podobnie wyglądającymi tarczami. Seria Stella była równie kolorowa jak nowość zaprezentowana pierwszego września. Być może w przeszłości, gdy je wytwarzano, były bardziej na czasie, a dziś szokują, bo przyzwyczailiśmy się do innego dizajnu. Jeśli tak jest, to może to być wiarygodne wytłumaczenie czemu wydają się odrobinę nie na miejscu.
Oczywiście, o sukcesie bądź porażce, swoimi portfelami, zdecydują klienci. Żółty i zielony mają moim zdaniem moc.
Wewnątrz będą pracowały nowe kalibru 3230 z niemal trzydniową rezerwą naciągu. Te same, co w Sub'ie bez datownika.
Traser P67 Super-Sub
Zespół Traser Polska wprowadził do sprzedaży najnowszy nurkowy zegarek. Nowość, czyli Super-Sub ma potężną kopertę ze stali szlachetnej i jest wodoszczelny do 500 metrów.
Dwie sztuki już do mnie przyjechały, więc poskramiam te 46 milimetrowe bestie, z czego zdam Wam sprawę za jakiś czas. Wstępne oględziny wskazują na to, że Super-Sub wytrzyma naprawdę ekstremalne przygody.
Diagnoza
Zaraz lato ustąpi miejsca jesieni, upały i gradobicia odejdą w zapomnienie, na tron wstąpi słota, a serial już nie będzie cieszył jak kiedyś. W takich chwilach zegarek z radosną, na przykład żółtą tarczą może okazać się doskonałym panaceum na smutki.