Co zrobić w sytuacji, gdy Rolex to za mało, Patek Philippe jest wyrobem zbyt popularnym, a filozofia Audemars Piguet okazuje się nieakceptowalna? Trzeba sięgnąć po coś z "micro-brandu".
Jak to?! "Micro" jako zamiennik wielkich, potężnych, uznanych firm?! Oczywiście, tym razem nie mam ma myśli malutkich, rozsianych po świecie firm, zbierających fundusze przez crowdfunding, pokazując rendery i projekty. Tym razem mowa o minimalnej skali w wersji ekskluzywnej - białe rękawiczki, butiki, złoto i usługi pozwalające spersonalizować zakup.
Dla spotęgowania klimatu dodam, że wszystko to odbywa się w Genewie.
Firma Laurent Ferrier czerpie wiele inspiracji z przeszłości, co jest łatwe do zauważenia zarówno z wierzchu jak i od spodu zegarków. Sięgając po przeróżne elementy ze świata Elitarnego Zegarmistrzostwa, oferuje swoim klientom wyroby będące czymś więcej niż narzędziami mierzącymi czas. Zegarki Laurent Ferrier mają być źródłem emocji.
Nieskomplikowany (na pierwszy rzut oka) zegarek w stylu retro - Square Micro-Rotor, już pokazywałem na Timeandwatches.pl. Wtedy gościł tu limitowany model z porcelanową tarczą.
Dziś powraca z tarczą inspirowaną latami trzydziestymi ubiegłego stulecia i wygląda równie ciekawie, a może nawet lepiej niż poprzednik.
Do wyboru oddano dwie tarcze - czarną i srebrną. W kwestii oznaczeń i skal są one bliźniacze. Stylizowanymi cyframi arabskimi opisano godziny 12, 3 i 9. Miejsce 6 zajęło pole małego sekundnika, w którym każde pełne 10 sekund opisano cyframi, wykorzystując ten sam krój cyfr co przy godzinach.
Godziny i minuty mają swoje podziałki w formie "torów", z tą różnicą, że ta druga skala jest znacznie gęstsza. "Torowisko" zostało nowocześniej przepisane i to dla godzin jest przerywane w miejscu trzech dużych cyfr.
U góry tarczy znalazła się nazwa firmy i informacja o jej mieście ojczystym - Genewie. Nie próbowano tu na siłę dodawać informacji, ani "równoważyć logotypu" - to nie ta liga, żeby informować o tym, co ukryto we wnętrzu. Kto ma wiedzieć, ten wie.
Prosta, lecz niepozbawiona wysublimowanych detali tarcza, byłaby niczym bez wskazówek. Te, niezależnie od kolorystyki powierzchni ponad którą się poruszają, powstały ze złota próby 750, a stop wzbogacony został palladem. Dzięki temu, powstało "białe złoto", nie zmieniające swej barwy w czasie. Te w modelach ze srebrną tarczą są rutenowane, w drugim wariancie pomalowane na biało, by stworzyć odpowiedni kontrast.
Strzałki godzin i minut swój kształt wzięły od assagaju - oszczepu służącego do miotania i walki wręcz. Ten unikalny fason doskonale wpasowuje się w stylistykę łączącą tropy Art Deco z elementami bardziej moderne. Sekundy odmierza klasyczna wskazówka w formie pałeczki.
Koperta stworzona w oparciu o kwadrat, jest doskonale zaprojektowana. Zaokrąglenia, wspaniała symetria i zaawansowane linie zakorzenione w Art Deco, zostały w Laurent Ferrier dopracowane do perfekcji. Powstała w ten sposób ikona marki.
W tym modelu obudowa ma wymiary 41 na 41 milimetrów, czyli jest większa niż gros klasycznej kolekcji genewskiej firmy. W połączeniu z cyframi arabskimi, nazywanymi czasem lotniczymi, tworzy potężniejszy zegarek o bardzo wyraźnym charakterze.
Zaoferowane zostały dwa stopy metali. Jasna tarcza znalazła schronienie w stali, zaś czarną okala osiemnasto karatowe złoto. Wykorzystano kruszec o ciepłej, "czerwonej" barwie.
Koronka w kształcie piłki jest dość duża i głęboko żłobiona, by dało się wygodnie regulować wskazania i jednocześnie na tyle mała, by nie odstawać.
Wodoszczelność owszem jest, jednak mocny i wyrazisty charakter zegarka nie idzie w parze ze sportami wodnymi - odporność koperty na działanie wody określono na 30 metrów.
Duszą dopełniającą całość jest ekskluzywny kaliber Laurent Ferrier, oznaczony FBN 229.01.
Powstaje w całości w warsztatach firmy i zawiera w sobie wyjątkowe, nowoczesne rozwiązania.
Automatyczne uzupełnianie trzydniowego zapasu energii realizuje mikro-wahnik. Krzemowy wychwyt to specjalna konstrukcja z dwoma kołami, zapewniająca optymalne wykorzystanie energii. Pozornie prosty mechanizm ma aż 35 kamieni łożyskujących.
Poza technologiczną doskonałością zadbano o aspekt wizualny - werk jest zdobiony perłowaniem i pasami genewskimi. Ma także fazowane krawędzie płyt co jest dowodem dbałości o szczegóły i kunsztu osób pracujących przy produkcji kalibrów.
Nowy Laurent Ferrier Square Micro-Rotor Retro to sprawdzona receptura przyprawiona zmienionym dizajnem tarczy. Z jednej strony to niewiele, bo czym dla firmy produkującej zegarki jest przygotowanie nowej tarczy.
Z drugiej zaś, to bardzo dużo - tarcza ta to wzór wyważonego i ponadczasowego projektu, który tylko potwierdza kunszt atelier Laurent Ferrier.
Oby zawsze tak "subtelna" zmiana, przemieniała obecne na rynku modele w świeże i przykuwające wzrok wyroby.