Ich modele — Planet Ocean Professional 600M, rodzina Diver (Deep Dive, Chronograph i Chronometer), a także różne wersje Fifty Fathoms mają znacznie więcej wspólnych cech niż włos balansu wykonany z krzemu. Zastosowano w nich mechanizmy będące nietuzinkowymi konstrukcjami, w których zawarto różne specyficzne funkcje i cechy.
Na przykład Blancpain ma aż pięciodniową rezerwę naciągu, a w prostszych modelach Ulysse Nardin można operować datownikiem w przód i w tył. Próżno szukać takich rozwiązań w zegarkach o bardziej przystępnych cenach.
Wszystkie wymienione mają masywne koperty o dużej średnicy, obrotowe pierścienie do nurkowania i czytelne tarcze. Z uwagi na wysoką cenę — najtańsza z wymienionych propozycji to Omega — wydatek przynajmniej 23 500 złotych, są wyrobami dostępnymi dla węższego grona klientów.
Jednakże, poza podstawowymi zaletami oferują jeszcze więcej — świetne wykończenie, rozpoznawalny język projektowania (mimo powtarzania klasycznego rozwiązania z obrotowymi pierścieniami wokół szkła) oraz prestiż.
W ciągu ostatnich dwóch lat szwajcarscy producenci wyraźnie zwiększyli liczbę modeli, wewnątrz których pracują elementy powstałe na bazie wspomnianego pierwiastka — krzemu. Miłośników zegarków na pewno ucieszy fakt, że obecnie, w kwocie mniejszej niż dziesięć tysięcy złotych, można znaleźć kilka takich propozycji.
Prym wiedzie koncern The Swatch Group. Niemal wszystkie zrzeszone w nim marki, niezależnie czy te najtańsze, czy zaliczane do grona producentów elitarnych, oferują swoim odbiorcom włos krzemowy. Ostatnia premiera od Mido — Ocean Star Diver 600 M — pozwala poznać zalety nowoczesnych materiałów. To jednocześnie najbardziej wodoszczelny z dotychczasowych Mido. Znalazło się w nim też kilka interesujących detali.
Jego koperta jest masywna — średnica ma 43,5 milimetra, a wysokość to 14,05 milimetra. Ten rozmiar będzie na pewno powodem wielu dyskusji — z jednej strony pojawią się głosy fanów mniejszych modeli: ”przecież 40 milimetrów to najlepszy rozmiar!”, z drugiego obozu zaś — miłośników sportowych i typowo użytkowych zegarków - ”za mały!”. Niestety nie da się dogodzić wszystkim.
Obudowa łączy powierzchnie polerowane z satynowanymi. Masywny pierścień wokół szkła otrzymał wkład ze spieków ceramicznych, który został wypolerowany. Oznaczenia pomagające nurkowi w czasie zanurzenia wypełniono substancją luminescencyjną Super-LumiNova Grade X.
Ta specjalna odmiana substancji ma zapewniać doskonałą czytelność w mroku. Na lewym boku koperty znalazło się małe wcięcie, mające służyć do odprowadzania wody spod pierścienia, aby mechanizm odpowiedzialny za jego obracanie nie rdzewiał. Koronka jest oczywiście wkręcana, a na jej boku widnieje logo marki.
Do wyboru oddano dwa warianty — całkowicie stalowy, z bransoletką i niebieską tarczą oraz pierścieniem. Drugi z modeli ma kopertę pokrytą czarną powłoką PVD, czarną tarczę, pasek oraz lunetę. Zapięcia motylkowe mają system mikro regulacji.
Tarcza, niezależnie od wariantu, jest czytelna. Udało się to osiągnąć dzięki temu, że jest gładka i lakierowana — nie ma na niej żadnego motywu. Znalazły się tylko indeksy godzinowe w kształcie prostokątów z wypełnieniem z substancji świecącej, skala minutowa, datownik oraz pięć linijek napisów.
Na górnej połowie widnieje nazwa marki i informacja o automatycznym naciągu sprężyny. W dolnej części nazwa modelu, informacja o certyfikacie COSC, zastosowaniu krzemowych elementów i wodoszczelności. Tę ostatnią wyrażono w metrach i stopach.
Zestaw wskazówek jest standardowy i prosty. Najbardziej ekstrawaganckim elementem jest pomarańczowa wskazówka sekundowa (w wersji PVD) lub pomarańczowy jej grot (w wersji stalowej). Także i tu producent zastosował wypełnienie z substancji Super-LumiNova. Przy indeksie godziny 3 znalazło się małe okienko datownika. Ma sfazwaną krawędź i na mój gust wygląda odrobinę za delikatnie względem całości.
Pod tarczą pracuje mechanizm ETA C07.821. Posiada krzemowy włos balansu oraz sprężynę Elinflex w bębnie. Pracuje z częstotliwością 3 Hz, z kolei deklarowana rezerwa naciągu to około 80 h. Został poddany testom, by otrzymać Certyfikat Chronometru. Krzemowy włos powinien zapewnić zwiększoną odporność na wstrząsy.
W ostatnich dwóch latach kaliber C07.821 został wprowadzony do wielu modeli marek zrzeszonych w koncernie Swatch Group. Między innymi do Tissot i Rado. Na chwilę obecną trudno mówić, czy to udana konstrukcja, czy nie. Tak jak w przypadku każdej nowinki, by wypowiedzieć się na jej temat, należy odrobinę poczekać.
Inną dobrą wiadomością jest fakt, że producent zadbał o to, by model Ocean Star Diver 600M został wykonany zgodnie z wytycznymi normy ISO 6425, dotyczącej zegarków dla nurków. Co prawda wyrób nie otrzymał certyfikatu zgodności z normą, jednak świadomość, że posiadamy coś zaprojektowanego i wykonanego zgodnie z nią, potrafi poprawić humor. Cena, podana do publicznej wiadomości, to 1700 USD. W przeliczeniu na złotówki to niespełna 6500 złotych. Do tej ceny należy doliczyć polskie podatki i cła.
W tym przedziale cenowym wybór interesujących i solidnych zegarków do nurkowania jest duży. Opisana nowość wyróżnia się na tle konkurencji Certyfikatem Chronometru, krzemowym włosem balansu, dużą rezerwą naciągu i ceramicznym pierścieniem. Te cechy zapewniają wygodne użytkowanie na co dzień — ceramika nie będzie się starzała, a mechanizm dokładnie odmierzy czas i nie będzie wymagał częstej korekty wskazań.
Nadal jest wystarczająco dużo czasu, aby zamówić ten zegarek u zagranicznego dealera i włożyć go pod choinkę w paczce „zaadresowanej” do kogoś bliskiego, kto przez większość roku nurkuje zza biurka.