Wszystkie prezentują się doskonale, a jeden z nich robi największe wrażenie. Jest nim wariant z akcentami w kolorze różowego złota. Pozostałe dwa posiadają niebieskie lub żółte akcenty na tarczy oraz pasku.
Nazwa tej ekskluzywnej linii związana jest bezpośrednio z materiałem, który wykorzystano do wykonania wkładki obrotowego pierścienia. Użyto lekkiego i trwałego włókna węglowego. Natomiast sama koperta została wykonana z utwardzonego tytanu klasy piątej, pokrytego dodatkowo czarną powłoką PVD. Motyw „carbonu” rozprzestrzenia się również na tarczę.
Jak podkreśla producent zegarki inspirowane są najnowszym modelem Monaco Bamford, który wzbudził duże zainteresowanie. Jednak w przytoczonym przez markę zegarku kopertę wykonano w całości z włókna węglowego, a jego cena nie należy do najmniejszych. Tutaj mamy jedynie namiastkę owego materiału w postaci wkładki bezela, ale co za tym idzie cena jest znacznie przystępniejsza.
Nowe pozycje w „menu” TAG’a wyglądają bardzo nowocześnie, jednak czy zdadzą egzamin w nurkowaniu z akwalungiem? Motyw na tarczy znany jest raczej z kamuflażu, aniżeli nurkowania, przynajmniej to moje odczucie. Na wyróżnienie zasługuje model ze wstawkami w kolorze różowego złota.
To właśnie on jest najbardziej kontrastujący i czytelny. Pozostałe dwa warianty, niebieski oraz żółty, mają doskonale wyróżnioną wskazówkę sekundową, ale czy to wystarczy, aby odczytać wskazania głęboko pod wodą? Myślę, że to pytanie retoryczne.
Skoro jesteśmy przy tych dwóch kolorowych wariantach, to świetnie prezentują się indeksy godzinowe oraz wskazówki (godzinowa i minutowa), które są pokryte „czarnym złotem” - tak nazywa producent tę powłokę. Dzięki takiemu zabiegowi świetnie współgrają z ciemną tarczą oraz szarą substancją luminescencyjną Super-LumiNova.
Z cyferblatu oprócz aktualnej godziny możemy odczytać także dzień miesiąca. Okienko od tego wskazania znajduje się na godzinie trzeciej. Zaimplementowana lupka na szafirowym szkle ułatwia znacznie odczyt. Na plus należy również zaliczyć tło datownika, które dobrano oczywiście pod kolor mrocznego projektu.
Podobnie jak w przypadku modeli z 2016 roku, tak i nowe posiadają kopertę o średnicy 41 mm. Jak już wyżej pisałem, obudowa została wykonana z tytanu klasy 5 i pokryta czarną powłoką PVD. Obrotowy pierścień porusza się tylko w jednym kierunku.
Jego wkładka została wykonana z włókna węglowego, natomiast ramka jest ze stali. Korpus od spodu zamyka pełny tytanowy dekiel. Jest on zakręcany. Matowa wkręcana koronka przyczyniła się między innymi do wysokiej wodoszczelności wynoszącej 300 metrów.
Wskazówki w ruch wprawia sprawdzony mechanizm z automatycznym naciągiem "Caliber 5" (ETA 2824-2), który zapewnia 38-godzinną rezerwę chodu i działa z częstotliwością 4 Hz.
Wszystkie trzy referencje zestawiono z czarnymi nylonowymi paskami wyposażonymi w zatrzaskowe zapięcie z przyciskami bezpieczeństwa oraz przedłużką do nurkowania. Przeszycia pasków są zgodne z kolorami akcentów na tarczy, za wyjątkiem „złotej” wersj, ta ma je czarne.
Linia Carbon Aquaracer od TAG Heuer jest bardzo ciekawym rozwinięciem już istniejącej kolekcji. Pomimo że zegarki mają ograniczoną czytelność wskazań, jak na zegarek przeznaczony do nurkowania - wyjątek stanowi referencja ze złotymi akcentami, to i tak uważam je za świetną propozycję na co dzień oraz do wodnych wojaży. Poza tym wyglądają modnie i nowocześnie, w sam raz dla młodszych osób.
Dla przypomnienia zegarki dostępne są jedynie w monobrandowych butikach oraz na oficjalnej stronie. Ceny zaczynają się od 4000 $ (żółte i niebieskie akcenty), a kończą na 4050 $ (wersja ze złotymi akcentami).