W przeciągu minionych tygodni, hangary marki opuściły dwa modele ściśle związane z lotnictwem. Pierwszy z nich to laurka z okazji 55 rocznicy istnienia Patrouille Suisse Swiss Air Force Team, czyli szwajcarskiego zespołu pilotów akrobatycznych. Druga nowość skupiona jest na niemal całkowicie drewnianym samolocie Havilland Mosquito, oblatanym w 1940 roku.
Patrouille Suisse Swiss Air Force Team to drużyna przygotowująca pokazy lotnicze, która została utworzona przez szwajcarskie siły powietrzne. Jej piloci są znani na całym świecie z zapierających dech w piersiach popisów na ponaddźwiękowych samolotach F-5E Tiger II, produkowanych przez Northrop Corporation.
Tych maszyn używają od połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Na początku swojego istnienia korzystali z modeli Hunter od Hawkera, który w 1953 roku ustanowił rekord prędkości wynoszący nieco ponad 1150 km/h. Te z kolei zastąpiono francuskimi Dassault Mirage III, które zdolne były rozwijać 2 krotnie większą prędkość niż rekord ustanowiony przez modyfikowanego Huntera. Miłośnicy awiacji z Europy wiedzą, że jeśli zapowiedziany jest pokaz Szwajcarów, to mogą oczekiwać show na najwyższym poziomie.
By uczcić okrągłą rocznicę, przygotowane zostanie 550 egzemplarzy modelu Avenger Swiss Air Force Team Limited Edition. CEO firmy — wspomniany pan Kern — o tej współpracy wypowiedział się tak: „Patrouille Swiss i Breitling tworzą idealnie dobraną parę. Eskadra latających w zwartym szyku samolotów ponaddźwiękowych jest doskonałym wyrazem naszej (Breitlinga przyp. red.) długiej tradycji lotniczej. Jesteśmy podekscytowani tym, że stworzyliśmy zegarek upamiętniający 55 rocznicę tej grupy".
Specjalnie przygotowany Avenger ze stoperem ma stalową kopertę z dwukierunkowym pierścieniem. Jej wymiary to 45 milimetrów średnicy i 16,46 milimetra grubości. Na czarnej tarczy wyróżnia się logo Patrouille Swiss, zajmujące miejsce na subtarczy przy godzinie 9. Żółty akcent kolorystyczny wprowadzono na wskazówkę sekundową.
Czarne wskazówki godzinowa i minutowa oraz indeksy wypełnione są substancją Super-LumiNova. Dekiel ozdobiony został grawerowanym medalionem z okazjonalnym logotype, przedstawiającym stylizowaną liczbę 55 i sześć odrzutowców w formacji. Zawarto także informację o limitacji - „ONE OF 550".
Za napęd odpowiada silnik Breitlinga o oznaczeniu Caliber 13. Charakteryzuje go rezerwa naciągu wynoszącą około czterdziestu ośmiu godzin oraz certyfikat COSC.
Koperta jest wodoszczelna, więc jeśli po podniebnej podróży właściciel zapragnie dać nura do oceanu to nic nie stoi na przeszkodzie. Producent określił wodoodporność na 30 barów. Do zapięcia instrumentu na nadgarstku służy skórzany, wojskowy pasek w kolorze antracytowym. Zapina się go klasyczną sprzączką.
Do udziału w sesji zdjęciowej zaproszono trzech pilotów grupy akrobacyjnej, są to: major Gunnar Jensen, członek zespołu od 2010 roku, dowodzący nim od trzech lat; kapitan Claudia Meiera, latający na drugiej pozycji oraz kapitan Lucas Nannini, drugi solista, latający na piątej pozycji lewego skrzydła.
Następny na pasie startowym ustawia się nowy Aviator 8 Mosquito. Inspirację do tego projektu zaczerpnięto z kilku różnych wyrobów. Po pierwsze były nią wskaźniki pokładowe projektowane i wytwarzane w Huit Aviation Departament, w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku (więcej o tym dziale marki Breitling pisałem w magazynie Zegarki Club). Odwołano się także do modelu 765 AVI, który nazywany był Co-Pilot (z ang. Drugi pilot), a jego ogromną zaletą była czytelność. Drugim źródłem stał się samolot Havilland Mosquito, produkowany w Wielkiej Brytanii.
Samolot został oblatany w 1940 roku i niemal natychmiast wszedł do czynnej służby w czasie wojny. Jego konstrukcja powstawała w większości z drewna. Konstruktorom udało się stworzyć maszynę osiągającą znaczne prędkości i łatwą w manewrowaniu.
To przyczyniło się do wielkiej popularności maszyny i tego, że przystosowano ją do wielu rodzajów zadań - pełniła rolę lekkiego i nieuzbrojonego bombowca, myśliwca dziennego, myśliwca nocnego, a nawet samolotu zwiadowczego. Drewniana konstrukcja sprawiła, że potrafił latać szybciej niż sławny Spitfire, mimo że wyposażono go w ten sam silnik. W latach pięćdziesiątych wycofywano go ze służby - „Drewniany Cud" ustąpił przestrzeni powietrznej samolotom odrzutowym.
Aviator 8 Mosquito otrzymał kopertę o średnicy 43 milimetrów. Wokół szafirowego szkła obraca się pierścień wykończony powłoką ADLC w kolorze czarnym. To wykończenie jest jeszcze „bardziej czarne" niż uzyskiwane w standardowych powłokach DLC, które przez lata były używane w specjalnych edycjach Breitlingów.
Na bezel naniesiono arabskie cyfry i czerwony wskaźnik. Tarcza jest czarna, a subtarczki stopera kontrastowo srebrne. To dwukomorowe rozwiązanie wskazuje na to, że wewnątrz obudowy pracuje manufakturowy kaliber. Centralne wskazówki — godzinowa, minutowa i sekundowa stopera — natychmiast skupiają na sobie uwagę. Zabarwiono je na pomarańczowo i obficie uzupełniono substancją luminescencyjną. Ostatni element — wskazanie daty zajmuje miejsce między indeksami godziny czwartej i piątej.
Za napęd tego modelu odpowiada własnej konstrukcji mechanizm ze stoperem - Breitling Manufacture Calibre 01. Można go obejrzeć przez dekiel wodoszczelnej do stu metrów koperty, wyposażonej w brązowy, skórzany pasek stylizowany na stary. Mechanizm posiada certyfikat COSC i zapewnia około siedemdziesięciu godzin rezerwy naciągu.
Jeśli opisane modele Ci się spodobały, drogi czytelniku, to możesz już wyznaczyć kurs do najbliższego butiku marki. Zegarki powinny być dostępne do zamówienia. Sugerowana cena detaliczna za model Avenger Swiss Air Force Team to 24 600 złotych. Aviator 8 Mosquito wyceniony został na 31 240 złotych. Na pewno warto dokupić do nich kurtkę MA1 i okulary przeciwsłoneczne w lotniczym wzorze oraz bilet na najbliższe pokazy lotnicze.