Premierowa edycja targów grupy Louis Vuitton Moet Hennessy, to prezentacje nowej formy komunikacji z partnerami handlowymi grupy, mediami i klientami końcowymi. Poświęcono ją całkowicie zegarkom i biżuterii producentów skupionych w LVMH. To także impreza w czasie której zaprezentowano nowości z każdej kolekcji Zenith. Do Dubaju "przyjechały" nowe El Primero, Defy, Elite i Pilot. O modelu wskrzeszającym model z przeszłości, pilocie ze stoperem lub chronografie poświęconym marce Range Rover pewnie już przeczytaliście. Być może nie widzieliście tego co zaproponowano dla pań. Warto to zmienić, więc zapraszam do artykułu.
Pierwsze zaprezentowane zegarki Zenith to kobieca wariacja na temat linii Defy - Defy Midnight. Ten nowoczesny, sportowo-elegancki wyrób został wymyślony pod wpływem inspiracji kosmosem i nocnym niebem. Najprawdopodobniej ktoś z zespołu odpowiedzialnego za projektowanie zatęsknił za leżeniem na łące i wpatrywaniem się w gwiazdy. Wyrób adresowany jest do pewnych siebie i niezależnych kobiet, żyjących zgodnie z własnymi zasadami.
Zegarki Zenith Defy Midnight charakteryzuje nowa koperta o średnicy trzydziestu sześciu milimetrów. Panie ceniące skromniejsze stylizacje mają do dyspozycji obudowy z gładkim pierścieniem lunety, te lubiące blask mogą wybrać wersję o lunecie wysadzanej kamieniami - diamentami w pełnym szlifie brylantowym. Inkrustowany bezel ozdabiają 44 kamienie o łącznej masie ok. 1,48 ct. Wyrazista bransoletka dobrze uzupełnia zdecydowane kształty koperty z którą, zgodnie z obecną modą, jest doskonale zintegrowana. Wyposażono ją w system szybkiej wymiany, a w pudełku panie znajdą trzy dodatkowe paski - ze skóry lub satynowe, ze spodnią stroną wykonaną z gumy.
Zaoferowano trzy opcje kolorystyczne tarcz - szarą, niebieską i białą. We wszystkich trzech odmianach barwy tworzą gradient ciemniejący wzdłuż osi wyznaczonej przez indeksy godziny dwunastej i szóstej, z jaśniejszymi tonami przy tej drugiej. W ten sposób marka przybliża swoją filozofię "czas sięgnąć po swoją gwiazdę" (time to reach your star). Tarczę rozświetla gwiazda - logo marki, a także drobne punkty przypominające ciała niebieskie widziane nocą. Poza indeksem godziny 3, w miejscu którego znalazł się datownik, pozostałe indeksy godzinowe zastąpiły diamenty o łącznej masie 0,1 ct.
Kaliber napędzający ruch wypełnionych substancją świecącą wskazówek to Elite 670 SK. Pracuje on z częstotliwością 4 Hz i wyposażony jest w automatyczny naciąg sprężyny w bębnie. Minimalna, deklarowana przez Zenith rezerwa naciągu to 48 godzin.
Ceny modeli z gładką lunetą to 8 900 CHF, czyli niewiele ponad 35 000 złotych. Ceny modeli z diamentami wokół szkła to 10 900 CHF, czyli 43 000 złotych.
Kolejne premiery to spojrzenie na przeszłość marki. Nowe, odświeżone wyroby z kolekcji Elite mają uniwersalny charakter - ich rozmiary i stylistyka pozwalają uczynić z nich zegarek dla mężczyzn lub kobiet. Zaproponowano modele o średnicy 36 i 40,5 milimetra. Przy czym te mniejsze otrzymały lunety inkrustowane diamentami, dość wyraźnie wskazujące na to dla której płci zostały stworzone. Smuklejsze, bardziej minimalistyczne, a jednocześnie silne w sferze wizualnej zegarki cechują się ponadczasowymi liniami i proporcjami. Projektanci serii nie powtarzają przeszłości, jednak chętnie z niej korzystają, tworząc współczesne wariacje na temat designu z połowy XX wieku.
Dwa modele w dwóch rozmiarach i sporej liczbie kombinacji pozwalają zrozumieć idee współczesnej elegancji jaką oferują zegarki Zenith.
Do rodziny Elite dołączają modele Classic i Moonphase. Ten pierwszy dostał tarczę ze szlifem słonecznym, tworzącym pod szkłem zapierającą dech mozaikę cieni i błysków. Dla wzmocnienia tego efektu indeksy godzinowe mają smukły kształt i są fasetowane. Skala minutowa została rozrysowana w czterech kwadransowych sekcjach, białymi liniami. Smukłe i ostre wskazówki ukształtowano we wzór Dauphine, czym nawiązano do przeszłości firmy. Przy skróconym indeksie godziny szóstej znalazło się trapezowate okienko datownika. W stalowej kopercie dostępna jest tarcza w kolorze niebieskim, przy złotej tarcza ma srebrzysty kolor.
Koperta inkrustowana jest 75 diamentami o łącznej masie karatowej około 0,6 ct. Jej wodoszczelność określono na pięć atmosfer. Stal szlachetną zestawiono z paskiem ze skóry aligatora w kolorze jeansów, do szlachetnego kruszcu zaproponowano kolor burgundowy. Oba paski podszyto gumą, a do ich zapinania służą klasyczne sprzączki.
Zastosowany mechanizm to ten sam kaliber co w Defy Midnight - Elite 670 SK.
Ceny: 7 900 CHF za stalową wersję oraz 14 900 za wersję ze złota. W przeliczeniu na złotówki daje to ponad 31 000 i niemal 59 000 złotych.
Ostatnie nowości, jakie uwzględniam w tym artykule to Elite Moonphase. Całkowicie przeprojektowana koperta daje serii Elite nowe życie. Nowy Moonphase jest z jednej strony lekko baśniowy - skupiająca uwagę prezentacja miesiąca synodycznego dodaje mu charakteru niczym z opowieści; z drugiej swobodnie asymetryczny. Te cechy są podkreślane przez kamienie szlachetne (jest ile tyle samo co w modelu Classic) oraz niebanalne barwy.
Zegarek stalowy "pławi się" w szarościach. Takie są i tarcza i pasek. Złotą kopertę wykończono w dwóch barwach - tarcza jest srebrzysta, pasek zaś imituje barwę niebieskich jeansów.
Wskazanie faz księżyca, nie jest zwykłym wycięciem w tarczy. Zdecydowano się na znacznie mocniejszy akcent - przez wycięcie przeziera dysk z wizerunkiem księżyca na granatowym tle, a poniżej okienka część tarczy polakierowano a ten sam kolor, by nad godziną szóstą wydzielić ze srebrnej lub szarej powierzchni okrągłą przestrzeń "nieba'. Mały sekundnik znalazł swoje miejsce przy godzinie dziewiątej. Pozostałe elementy tarczy są zbieżne z tym, co zaprezentowano w Elite Classic.
Kaliber z fazami księżyca to Elite 692. Wskazuje godziny, minuty, sekundy na drugiej osi i fazy księżyca. Sprężyna w bębnie nakręcana jest automatycznie, a rezerwa naciągu jakiej dostarcza to minimum 48 godzin. Co istotne, wszystkich korekt wskazań dokonuje się przy użyciu koronki.
Zegarek stalowy z szarą tarcza to koszt 8 900 CHF - ponad 35 000 złotych. Cenę detaliczną zegarka złotego ze srebrna tarczą ustalono na 15 900 CHF, czyli niespełna 63 000 złotych. Oczywiście, jak to zawsze podkreślam, są to ceny orientacyjne i mogą się różnić od tych, które finalnie znajdą się na metkach w polskich salonach.
Pokazane światu premierowe zegarki Zenith to interesujące propozycje. Prawdopodobnie są początkiem nowych serii, które w najbliższych latach będą rozwijane. Uważam, że strzałem w dziesiątkę jest rozbudowanie oferty dla kobiet. Panie coraz częściej sięgają po zegarki mechaniczne, doceniają ich zaawansowaną konstrukcję i zwracają uwagę na prestiż płynący z posiadania wyrobu wysokiej klasy. Z jednej strony nowe Defy 36 mm to oferta dla kobiet, które wiedzą czego chcą, z drugiej może okazać się doskonałym prezentem, jaki fan Zenith'a mógłby podarować wybrance.
Drugim aspektem prezentowania premier w nowej formie, na "prywatnych" targach zegarkowych marek skupionych w grupie LVMH, jest to jaki owe premiery zyskują rozgłos. Rezygnacja z uczestnictwa w dużych imprezach gwarantuje większą rozpoznawalność dzięki temu, że nie ma w danej chwili konkurencyjnych, premierowych produktów, mogących przyćmić własne. Myślę, że w najbliższych latach coraz więcej producentów obierze taki kurs.