fbpx
5 Czerwca 2019

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V

Napisał: Adam Ciborek

Wielokrotnie słyszałem, że “gdy coś jest do wszystkiego, to znaczy, że jest do niczego”. Również wielokrotnie, w codziennym życiu przekonałem się o prawdziwości tego zdania. Stworzenie jednego produktu mającego zastąpić dwa inne wymaga kompromisów.

 

Skutkuje to zazwyczaj zubożeniem obu oferowanych funkcji, względem dwóch oddzielnych, wyspecjalizowanych przedmiotów. A co, gdy produkt ma spełniać trzy, cztery albo o pięć funkcji? Logika podpowiada mi kompletne fiasko.

 

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V 

Nie tyczy się to jednak niektórych wyrobów marki Bovet 1822, które od dłuższego czasu z powodzeniem łączą w sobie aż sześć zastosowań. Precyzyjniej rzecz ujmując, pokazują czas oraz wyrażają gust i zainteresowania właściciela, mogą być noszone na kilka sposobów lub pełnić funkcję zegarka stołowego.

 

 

Virtuoso V należy do rodziny Amadeo Fleurier. Od wielu oferowanych przez konkurencyjne przedsiębiorstwa, ręcznie wykonywanych wyrobów, odróżnia się wielofunkcyjną obudową. Specjalnie zaprojektowany i starannie wykonany system zaczepów pozwala w kilku prostych ruchach zmienić zegarek naręczny w kieszonkowy, damski naszyjnik lub zegarek na biurko.

 

To jednak za mało dla ludzi tworzących atelier Bovet. System pozwala odwrócić też kopertę “do góry nogami”, tak by ukazać drugą stronę mechanizmu, na której również prezentowany jest czas. Efekt? To tak jakby mieć osiem zegarków!

 

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V 

 

Koperta powstaje ze złota w kolorze czerwonym lub białym. Ma 43,5 milimetra średnicy i sporą, jak na elegancki zegarek, grubość - 15,7 milimetra. W zestawie znajduje się pasek ze skóry aligatora oraz złoty łańcuszek, którego kolor dopasowany jest do obudowy. Producent zadbał o podstawową wodoszczelność. System Amadeo opatentowano. Dzięki niemu właściciel może w kilka chwil zmienić swój zegarek naręczny tak, by pasował do kieszonki np. w kamizelce.

 

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V

 

Autorski mechanizm został zaprojektowany, wykonany, skompletowany i ozdobiony wewnątrz firmy. Po jednej stronie prezentuje minuty, godziny, sekundy i rezerwę naciągu, a po drugiej skaczące godziny oraz powracające minuty. Polecam zwrócić uwagę na połączenie jumping hour i wskazania retrograde minut.

 

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V

Obie z tych komplikacji, występujące nawet osobno, wymagają doskonałego projektu i znajomości arkanów sztuki zegarmistrzowskiej. Ich połączenie przynosi niespotykany problem — jednocześnie w mechanizmie musi nastąpić przeskok dysku godzin i błyskawiczne wyzerowanie wskazówki minut. Dowodem wyjątkowości niech będzie to, że inne przedsiębiorstwa stosunkowo rzadko sięgają po taki zestaw.

 

Werk 13BM11AIHSMR jest nakręcany ręcznie. Pracuje z częstotliwością 3 Hz. W pełni nakręcona sprężyna w bębnie zapewnia pięć dni autonomii pracy.

 

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V

 

Nowością są giloszowane tarcze w kolorze intensywnej czerwieni. Po "wierzchniej" stronie wypełnia ona całą powierzchnię pod szkłem. Od "spodu" zajmuje mały dysk, unoszący się ponad bogato zdobionymi elementami mechanizmu.

 

Projektanci i artyści włożyli masę pracy, a ich dzieło zapiera dech w piersiach. Najpierw metalowe płytki zdobione są giloszowaniem, później zaś pokrywane wielokrotnie warstwami lakieru. Jest on częściowo przejrzysty, co w połączeniu z licznymi warstwami stwarza wrażenie głębi.

 

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V

 

Wzór jest bajeczny. Od centrum tarczy rozchodzą się lekko skręcone promienie. Przestrzenie między nimi wypełnione są kolejnymi liniami, zgodnymi z kierunkiem od centrum do zewnątrz oraz prostopadłymi i wyciągniętymi w łuk. Niezwykle trudno opisać ten wzór. Kojarzy mi się z surrealistycznym spojrzeniem na pajęczynę lub wirującym wachlarzem z piór. Coś wspaniałego i odrobinę niepokojącego.

 

Dla klientów gustujących w chłodniejszej palecie barw, artyści z domu Bovet mogą wykonać Virtuoso V z tarczą lakierowaną na niebiesko.

 

 

Podczas spotkania KMZiZ, w którego czasie Bovet prezentował swoje dzieła, miałem okazję porozmawiać z przedstawicielem marki. Dowiedziałem się, że roczna produkcja jest mniejsza niż 3000 sztuk, z czego znaczny procent stanowią zegarki tworzone na specjalne zamówienie. Oznacza to, że nabywcy zainteresowani nowym wariantem Virtuoso V będą musieli wykazać się cierpliwością.

 

Bovet 1822 i jego nowe Virtuoso V 

Uważam, że warto czekać. Są to prawdziwie artystyczne wyroby, tworzone z pasją i szacunkiem dla bogatej historii marki oraz tradycyjnych technik zdobniczych.

Adam Ciborek

Adam Ciborek

Lubię kawę, książki i innowacje. Szczególnie te zegarkowe. Czekam,aż powstanie urządzenie,które pozwoli regulować względność czasu. W świecie zegarków obracam się już od wielu lat. Pozwoliło mi to wyrobić sobie własne zdanie, które mam nadzieję, jest interesujące i pomocne dla innych.

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl