Na morzu, nawet w czasie najdzikszych wyścigów należy przestrzegać zasady mówiącej o tym, że prędkość trzeba kontrolować, by panować na powierzchni wody (wyczytałem to w materiałach prasowych Mido). Ale co poeta miał na myśli?!
Kolekcja Ocean Star, goszcząca na www.timeandwatches.pl już wielokrotnie, powiększyła się o specjalną edycję, której mechanizm wyposażony jest w komplikację stopera. Czyli nie dość, że diver, to z tymi "kółeczkami w środku".
Naciśnięcie uruchamia pomiar na żądanie, zatrzymuje go, wznawia, znów zatrzymuje. Naciśnięcie drugiego zeruje pomiar. Wszystko po to, by dokładnie wyliczyć prędkość z jaką porusza się łódź, co stało się możliwe dzięki skali tachometrycznej opisanej w milach morskich.
Być może zapisane na niej wartości nie są jakieś gigantyczne i tym gigantyzmem powalające, jednak na pewno doskonale korespondują z morskim charakter zegarka Mido. Poza tym, kiedy po raz ostatni widziałeś/aś taką skalę?
Stylistyka nowego Ocean Star oparta jest na wyrazistych kontrastach. Czarna koperta, pierścień lunety, tarcza i pasek zestawiono z wyrazistymi, jasnymi elementami - wskazówkami, indeksami, liternictwem. Dodatkowo całość ozdobiono pomarańczowymi akcentami, kojarzonymi z Mido.
Tarcza jest czytelna - bo nieczytelna nie miałaby racji bytu w zegarku stworzonym jako narzędzie. Stoper w zastosowanym mechanizmie Mido Caliber 60 ( czytaj:ETA A05.H31) ma dodatkowe osie wskazań w układzie 3-9, co potęguje porządek i przejrzystość wskazań. Datownik nad indeksem godziny 6 też nie jest bez znaczenia.
W opisie modelu GMT troszkę narzekałem na zastosowanie takich samych indeksów 12 i 6, co mogłoby prowadzić do utrudnionego odczytu wskazań. W Mido najwyraźniej przeczytali moje słowa i tu uniknięto tego drobiazgu.
Nowy Ocean Star to wyrób uniwersalny - pozwala odczytywać godzinę i sprawdzić jaki dziś dzień miesiąca, obliczyć prędkość jednostki na morzu, stoper przyda się gdy zajdzie potrzeba zmierzenia czasu jakiegoś wydarzenia.
Koperta zegarka ma sporą średnicę - 44 milimetry. Powstała ze stali, której powierzchnia została zarówno wypolerowana jak i matowiona oraz przykryta warstwą czarnego DLC. Pierścień wokół szkła powstał z ceramiki, dzięki czemu nie zarysuje się i nie przestanie być użyteczny. Dekiel ozdobiono rozgwiazdą.
By jeszcze bardziej poprawić komfort użytkowania zegarka, co za tym idzie dodatkowo zachęcić klientów do podjęcia decyzji o zakupie tego modelu, jest dodatkowy pasek. Kupujący znajdzie w pudełku (specjalnym i odpowiednio dużym) zegarek z czarnym, całkowicie gumowym paskiem. Uzupełnieniem tego jest materiałowy pasek z pomarańczową nitką.
Producent zadbał, by wymiana nie nastręczała trudności i o to, by oba sprawdziły się w kontakcie z wodą.
O negatywne skutki "wodowania" też nie trzeba się specjalnie martwić. Zegarek jest wodoszczelny do 200 metrów.
Do oferty dołączy także tytanowa wersja opisanego modelu. Jej kolorystyka będzie oparta o kolor niebieski.
Mechanizm w Mido Ocean Star Special edition oferuje automatyczny naciąg oraz około 60h. Jest regulowany w trzech pozycjach, a jego wahnik został ozdobiony pasami genewskimi.
Ceny? Za czarną wersję trzeba zapłacić 2290 CHF, za tytanową o 40 franków mniej.
Nowy Mido Ocean Star Chronograph Special Edition zdaje się być propozycją, która ma szansę zaciekawić miłośników mórz, żeglarstwa i aktywnego wypoczynku. Być może pomoże żeglarzom panować nad powierzchnią wód. Albo biurek.
A pisałem już, że wygląda troszkę jak aktualnie produkowana Omega Seamaster Diver 300M Chronograph?