Ostatnio była recenzja modelu Orient Neo Classic Sports, do przeczytania której oczywiście zachęcam. Dziś, tydzień później, na stronie pojawia się Orient Star. Przypadek? Nie sądzę.
Niniejszy artykuł powstał jako “bonus” do recenzji, do której zegarek dostarczyła firma Grove Communications, odpowiedzialna za marketing marki Orient w Europie.
Zegarki Orient Star - ale o co chodzi?
Słowem wstępu - Orient Star to nie to samo co Orient ani Orient “z gwiazdkami na tarczy”. Trzeba tę firmę postrzegać jako oddzielną markę, stworzoną z myślą o dotarciu do klienta, który od zegarka oczekuje więcej, niż tylko tego, że będzie on dokładnie pokazywał czas. Utworzony w 1951 roku Orient Star miał być odpowiedzią na palącą potrzebę stworzenia zegarka, będącego “świecącą gwiazdą”*, w każdym zegarkowym aspekcie - projektu, podzespołów i wykonania. Dobrym pomysłem jest patrzeć na zegarki Orient Star tak, jak patrzy się na zegarki Grand Seiko. Niby Seiko, ale Grand, niby inna firma, a jednak ma sporo wspólnego. Niby Orient, a Star. ¯\_(ツ)_/¯
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, w wyrobach marki zadebiutowały dwie rzeczy, które z czasem stały się jej znakami firmowymi - komplikacja wskazania rezerwy naciągu i szkieletowania. Z tego co ustaliłem w toku hiper szczegółowych badań, to premiery odbyły się odpowiednio w 1996 i 1998 roku. Wspominam o tym, bo oba rozwiązania pojawiają się w modelach Layered Skeleton.
Orient Star Layered Skeleton - rozwarstwienie jaźni?
Podział zegarków oferowanych przez Orient Star wydaje się prosty i czytelny - Classic, Contemporary, Sport. Jednak im dłużej zajmuję się zegarkami, tym częściej dociera do mnie, że kategoria Contemporary (którą ja sobie prywatnie nazywam “codzienne”) jest bardzo trudna do zdefiniowania. I tu w blasku wschodzącego słońca wkracza Orient Star, a ja mam jeszcze więcej wątpliwości niż wcześniej.
Premierowe zegarki są przez producenta klasyfikowane w kategorii Contemporary, czyli uniwersalnych modeli, które według deklaracji producenta powinny wyglądać “odpowiednio” w wielu różnych sytuacjach.
Oznacza to, że otrzymujemy tu wypadkową między zegarkiem klasycznym z ażurową tarczą, oferowanym na skórzanym pasku w stonowanej kolorystyce, a sportowym o sporej kopercie, wysokiej wodoszczelności i oferowanym również z bransoletką.
Czy jedno wyklucza drugie, a modele o numerach referencyjnych RE-AB0B08L i RE-AV0B09N nie zasługują na uwagę? Bez cliffhangera odpowiadam - nie wyklucza, a zegarki są udane.
Orient Star Haute Couture since 2023
Inspiracją dla tych zegarków była moda męska. Jestem niemal całkowicie pewny, że gdyby pokazywać spotkanym na ulicy mężczyznom model z szarą tarczą, to może 1/10 zgadłby inspirację. Z niebieskim byłoby trochę lepiej i 4/10, którzy akurat pracują w firmach wymagających eleganckiego ubioru, udzieliłoby prawidłowej odpowiedzi.
To nie jest tak, że nie widać tego nawiązania do mody. Widać je, szczególnie jak już ta idea przeniesienia garnituru do tarczy “zaskoczy w głowie”.
Wariant z tarczą w odcieniach niebieskiego, czyli RE-AV0B08L, otrzymał wierzchnią warstwę tarczy naśladującą wzór w jodełkę, znany z marynarek. Spodnia warstwa została wykończona wzorem paisley - złożonym z powtarzających się łez, który powstał w Persji. Z Kompanią Wschodnioindyjską zawitał do Europy, a później dotarł do USA. Dziś można znaleźć go na koszulach, krawatach i poszetkach. Z daleka wzory nie rzucają się w oczy, co uważam za plus - w eleganckiej części “duszy” tego modelu pewna dyskrecja jest zdecydowanie na miejscu.
Drugi model - limitowany do 1000 sztuk - łączy szarość z niebieskim oraz odcieniem różowego złota, wykorzystanym na wskazówkach i dwóch z indeksów. To mniej oczywista - w kwestii krawiectwa - kompozycja. W dostarczonych mi materiałach prasowych, przedstawiono tę kompozycję jako “wymyśloną w taki sposób, by doskonale dopasowywać się do ubrań eleganckiego mężczyzny, niezależnie od ich kolorów”. I trzeba przyznać, że coś w tym jest - szare tarcze są niczym kameleon - chętnie “łapią” kolor od ubrań, wtapiają się w całość stylizacji. Z resztą, wystarczy popatrzeć na oferty najbardziej znanych firm szwajcarskich - tam też są obecne szarości. W przypadku modelu limitowanego istotny jest także zestaw, w którym nabywcy znajdą bransoletkę oraz skórzany, szary pasek z zapięciem bransoletowym.
Koperta Layered Skeleton
Okrągłe koperty nowych modeli mają średnicę 41, wysokość 48,3 i grubość około 13,6 milimetra. Kto miał w życiu kilka zegarków wie, że jak na zegarek klasyczny to dużo. Jeśli podejść do tematu sportowo, to brakuje mu pewnie 1-1,5 milimetra w średnicy.
Jednak to zegarek codzienny, więc takie gabaryty powinny czynić go wygodnym podczas codziennych zajęć.
Mocno przymierzałem się do poprzedniej wersji limitowanej, bo miała fantastyczną tarczę imitującą nocne niebo widziane w okolicy znacznie oddalonej od miast. Koperta wydała mi się bardzo wygodna i nie miałem poczucia, że duże lug-to-lug sprawia, że nie nadaje się na mój mały nadgarstek.
Szerokość między uszami to 20 milimetrów, za co chwała projektantom! Primo to standardowy rozmiar i łatwo można dobrać ciekawy pasek. Duo, gdyby rozstaw był większy - 22 mm - to zegarek wydawałby się jeszcze masywniejszy, co godziłoby w jego klasyczność.
Z wierzchu zastosowano szkło szafirowe, a na spodzie mineralne. Całość jest wodoszczelna do 100 metrów.
Mechanizm in-house - Orient Star F6F44
Dla osób chcących/potrzebujących mechanizmów niedostępnych w innych markach, Orient Star jest świetnym wyborem. To jedna z tych firm, które mogą na swoje potrzeby wykonać każdą śrubkę.
Zastosowany w tych modelach mechanizm oferuje 50 godzin rezerwy naciągu. To ile energii pozostało w sprężynie napędowej można sprawdzić na tarczy - wskazówka ma swoją oś tuż poniżej indeksu godziny dwunastej. Po przeciwnej stronie tarczy, nad godziną szóstą, pracuje mały sekundnik.
Mechanizm wyposażony jest w stop-sekundę, co jeszcze niedawno nie było wcale tak oczywiste w japońskich zegarkach. Można go też nakręcać z pomocą koronki, co standardem dla japońskich werków jest też od niedawna.
Wnioski końcowe
Ja żyję z wymyślania historii i tworzenia nieoczywistych opisów do oczywistych przedmiotów, jednak to jak opisywane są zegarki Orient Star, to zdecydowanie inny level, do osiągnięcia którego muszę trochę poćwiczyć. Mam już cel na następne miesiące.
Czy zegarki Orient Star Layered Skeleton to ciekawa propozycja? Tak i pisze to z pełnym przekonaniem. Być może nie dla wszystkich, jednak umiem sobie wyobrazić, że dla niektórych wydanie pięciu, czy sześciu tysięcy złotych na zegarek, który nie jest szwajcarski, jest niepojmowalne.
Może krawiectwo nie jest jakoś specjalnie widoczne, jednak to zaleta. Gdyby ktoś dał projektantom wolną rękę to na tarczy pojawiłyby się guziki i ściegi, a z paska sterczała by poszetka. Na szczęście projektant został utrzymany w ryzach, w efekcie czego Orient Star przygotował ciekawe zegarki, które nadadzą się do eleganckiego stroju w pracy i bardziej swobodnego w weekend.
Pokażą też zamiłowanie właściciela do mechaniki, którą można oglądać przez ażurowanie tarcz.