Vortex Primary jest efektem pracy stylistów i byłego piłkarza - ambasadora marki Erica Cantona. Zegarek jest zwariowany na dwa sposoby. Pierwszy to szalenie skomplikowany mechanizm, drugi - nietypowa koperta i jej wykończenie.
W modelu tym połączono zamiłowanie byłego sportowca do sztuki z nieszablonową prezentacją upływu czasu. Wstępne szkice i pomysły, założycieli marki na nowatorski sposób prezentacji czasu, pojawiły się w 2001 roku. Trzy lata później oficjalnie została utworzona firma, która już w następnym, 2005 roku, zaprezentowała pierwszy model z manufakturowym mechanizmem - HL. Zegarki z tym kalibrem mają dwie komplikacje - skaczącą godzinę i powracające wskazanie minut. Taki zestaw wskazań znalazł się w następnych modelach marki.
Odmiana pojawiła się w 2011 roku. Po czterech latach badań i rozwoju zaprezentowano mechanizm HL 2.0. Zmieniony został sposób prezentacji godzin. Komplikacja skaczącej godziny została zastąpiona rozwiązaniem, w którym godziny wskazywane są przez specjalny łańcuch, przypominający czołgową gąsienicę. Wskazówka minutowa w formie retrograde nie została zmieniona.
Mechanizm HL2.0 składa się z wielu ciekawych rozwiązań.W uproszczeniu można powiedzieć, że tworzą go dwie części połączone stożkową przekładnią zębatą. Jest ona potrzebna by zmienić kierunek ruchu elementów w werku o 90 stopni. Po lewej stronie tarczy znajduje się system odpowiedzialny za prezentację godzin.
Łańcuch z ich oznaczeniami składa się z dwunastu ogniw. Jest przesuwany powoli, w kilku drobnych ruchach przez około 4 sekundy raz na godzinę. Ma to zapewnić płynność pracy i zminimalizować szarpnięcia. Cały system składa się z łączników i wsporników. Przy każdej zmianie godziny, mechanizm ten wykonuje aż 48 obrotów.
W środkowej części tarczy u góry, wskazywane są minuty. Ciekawostką jest, że skala minutowa jest naniesiona na szafirowe szkło. Nie jest to może nic nowatorskiego, ale wygląda bardzo ciekawie i nowocześnie.Najbardziej imponującym elementem jest obrotowy mostek z kołem balansowym i wychwytem.
Można go zobaczyć na dole kwadratowej tarczy. Konstrukcja ta wykonuje pełny obrót co 6 godzin. Łatwo policzyć, że co godzinę następuje przekręcenie o 60 stopni. Dodatkowo, mostek ozdobiony jest różnokolorowymi akcentami. Po prawej stronie tarczy znalazło się także wskazanie rezerwy naciągu.
Na cały wyjątkowo skomplikowany mechanizm składają się 552 części. Kamieni łożyskowych jest aż 92. Mechanizm ma naciąg automatyczny z wahnikiem z białego złota i dwa bębny sprężyny zapewniające 40 h rezerwy chodu. Jeden bęben odpowiada za pomiar czasu, drugi napędza komplikacje.
Częstotliwość pracy mechanizmu to 2,5 Hz. Elementy mechanizmu są satynowane, polerowane oraz wykończone na czarno przy użyciu techniki rodowania. Koperta to owoc współpracy ambasadora marki i stylistów z Neuchatel. Inspirowana jest architekturą, trójwymiarowymi mozaikami i witrażami. Prostopadłościan o wymiarach 52x50x17,8 mm wykonany został z tytanu piątej klasy i waży jedynie 48 gram.
Mechanizm można oglądać z każdej strony przez 19 szkieł, które są przejrzyste lub mają barwy podstawowe (czerwoną, żółtą i niebieską). Dzięki temu przy każdym spojrzeniu na zegarek można zauważyć coś innego niż chwilę wcześniej. Jest to nieprzerwanie zmieniające się dzieło sztuki użytkowej.
Gdy oglądam zdjęcia tego unikatowego modelu, a powstanie tylko 18 sztuk, mam przed oczami prace holenderskich neoplastyków, a szczególnie awangardową architekturę. Myślę, że marce udało się stworzyć coś więcej niż szalony zegarek z wyrafinowanym systemem wskazań.