Tym razem o tron, od lat zajmowany przez Rolexa Daytonę, stara się.. Tudor. Czyli mamy tutaj sytuację niczym z Gry o Tron, kiedy rywalizacja jest sprawą rodzinną, bo w końcu Tudor i Rolex to rodzina. Hans Wilsdorf - twórca Rolexa, podobno wiele lat czekał, aż nazwa Tudor przestanie być zastrzeżona przez inny podmiot i gdy tylko to się stało, sam ją zastrzegł.
Black Bay to bezdyskusyjnie najłatwiej rozpoznawalna rodzina od tego producenta. Stylistyka divera w wersji vintage jest na fali od kilku lat, co projektanci skutecznie wykorzystują. W ofercie są modele stalowe, bimetaliczne, brązowe, srebrne, z koronką po prawej i lewej stronie. Trzy wskazówki w podstawowych wariantach, cztery w tych z funkcją GMT, a nawet pięć w modelach ze stoperem.
Te ostatnie już od momentu premiery pierwszych wersji zaczęły przyciągać uwagę miłośników zegarków z całego świata. Powodów było kilka. Przede wszystkim zegarek był owocem współpracy z marką Breitling. Po drugie, do nurkowej kolekcji trafił model, niebędący w sumie modelem do nurkowania, chociaż spełniającym pewne kryteria. Wodoszczelność i luminescencja są w nim obecne, zaś pierścień nurkowy zmieniono na taki ze skalą tachometru.
Modele stalowo-złote pokazywałem na Timeandwatches dwa lata temu, dokładnie tutaj: [BASEL 2019]: TUDOR BLACK BAY CHRONO S&G.
Co tegoroczna premiera wnosi do rodzinnej zabawy w gorące krzesła? W miejsce dostępnego do tej pory modelu stalowego z czarną tarczą wprowadzono dwa nowe. Mają one tarcze typu panda i reverse panda, czyli białą z czarnymi licznikami stopera i czarną z białymi - albo odwrotnie. Nowością są także czarne pierścienie ze skalą tachometru. To te widoczne zmiany.
Bardziej subtelną i trudniejszą do zauważenia nowością jest odchudzona koperta. O ile jej średnica nadal wynosi 41 milimetrów, tak grubość zmieniła się. Nieznacznie, bo o 0,7 milimetra - z 14,9 do 14.2 milimetra, jednak zawsze to zmiana. Umówmy się, nikt nie oczekuje od mechanicznego zegarka sportowego z funkcją pomiaru czasu na żądanie, by ten miał 8 milimetrów grubości.
Wymiana stalowego pierścienia z wygrawerowanymi wartościami prędkości na aluminiowy anodyzowany na czarno sprawiła, że zegarek ma teraz mocniejszy charakter. Pewnie klasyczna skala nurkowa byłaby bardziej na miejscu w modelu o wodoszczelności do 200 metrów, którego koronka i przyciski obsługi stopera zakręca się, aby uszczelnić całość. Jednak taki miks między światem morskim, a motorsportem ma swój urok.
Nadal ie wierzę, że panowaniu Cosmographu Daytona może zaszkodzić cokolwiek innego niż działania marki Rolex, bo mimo wszystko to właśnie ta marka jest najbardziej znana na świecie. Słynie ona też z ostrożności i zachowawczości, więc nie wróżę, by w najbliższych latach “umarł król”. Wystarczy spojrzeć na premiery A.D. 2021 - żeby zrozumieć, że te określenia to eufemizmy.
Powyższy akapit jasno pokazuje, że dla mnie wszystkie te “killery” to fajne zegarki, jednak nie zagrażają pozycji Daytony.
Tudor Black Bay Chrono to zegarek ciekawy, wyglądający świetnie, oferujący wiele, luksusowy i trwały.
Podoba mi się jego “niezdecydowanie” - z jednej strony należy do rodziny podwodnej, a z drugiej ma elementy zegarka kojarzącego się z torami wyścigowymi. Są tu potężne wskazówki, godzinowa może skutecznie zasłaniać licznik 45 minutowy po prawej stronie tarczy, ale też dokładna podziałka sekundowa i wskazówka sekundowa stopera z czerwonym grotem.
Zegarki Tudor Black Bay Chrono Panda oferowane będą ze stalową bransoletą, skórzanym paskiem typu bund oraz z paskiem materiałowym. Cena modelu na bransolecie nie przekracza pięciu tysięcy Euro.
O model Zenith Chronomaster Sport przeczytasz tutaj: TIMEANDWATCHES: RAPORT VOL. 1