Halloween, wigilia pierwszego dnia listopada, ma szczególne miejsce w kilku kulturach, jednak nie w naszej. Prawdopodobnie najbardziej powszechne jest w Stanach Zjednoczonych Ameryki, gdzie ma rangę olbrzymiego wydarzenia.
U nas wieczór strachów radzi sobie raczej umiarkowanie - niektóre kluby organizują specjalną imprezę, dzieci nieśmiało przemierzają sąsiedztwo, w sklepach stoją pojedyncze dynie. Ja rozdaje brukselki zapakowane w papierki po cukierkach. Nic specjalnego.
W tym roku będzie to nic specjalnego², bo musimy się izolować. Troszkę straszno i smutno zarazem, prawda?
I tu z pomocą przychodzę ja, cały na czarno i z plastikowymi kłami wampira.
Skoro to www.timeandwatches.pl to będziemy się bawić zegarkowo.
Więc nim zaczniecie odprawiać jakieś rytuały pożegnania lata i oglądać najstraszniejszy film wszechczasów (zbadano, że jest nim Sinister z 2012 roku, nie wiem, nie widziałem), spójrzcie na straszne zegarki, które dla Was przywołałem z zaświatów (czytaj: Szwajcarii i Rosji)!
Słowo wstępne
Pomysł na tekst typu "halloween special" odnoszący się do zegarków może zdawać się absurdalny.
Warto jednak zauważyć, że czas, a dokładniej jego postrzegalny upływ, prowadzi nas ku końcowi żywota. Rodzimy się i automatycznie zmierzamy ku końcowi. Niby oczywiste, jednak nie zawsze o tym pamiętamy. Tego typu spostrzeżeń ludzie dokonywali (prawie?) zawsze. Czas odciska na człowieku swoje piętno, zmiana jest doskonale widoczna.
Jednym z przejawów tych "olśnień" były zegarki kieszonkowe zdobne w czaszki czy też sympatyczne inskrypcje pokoju "memento mori". Taki węzełek na palcu przypominający o zagadnieniu.
Za drugą stronę medalu można wskazać to, że wiele osób lubi być straszona i zaskakiwana. Literatura od zawsze korzystała z tego co, budzi lęk. Horror w kinie trzyma się mocno, a niektórzy twórcy sprawiają, że przeżywa drugą młodość. Oprócz tego są gry planszowe, komputerowe i miejskie. Muzycy też uwielbiają wykorzystywać przerażające rzeczy, by ich nagrania zdobyły większą publikę. I tak dalej i tak dalej.
Od nagich czaszek i pustych oczodołów już blisko do innych przerażających symboli jakie oferowane są współcześnie przez producentów zegarków. Boisz się pająków? A może węży? Może szalony Zielony Goblin w wykonaniu Willema Dafoe śnił ci się w nocy po seansie? Czy jego późniejsza rola - obłąkanego przez wściekłe morze starca sprawiła, że wysypał się twój popcorn? Jako ulubioną lekturę deklarujesz coś z klasyki horroru?
Nie ma nic straszniejszego niż wytwory ludzkiej wyobraźni.
Rozgrzewka - kupujemy halloweenowe gadżety
Szaleni naukowcy z "sekty płynnego" czasu potrzebowali setek godzin eksperymentów z użyciem chemikaliów, by zacząć straszyć nagimi, kolorowymi czaszkami okrążanymi przez czas. HYT miało i wciąż ma w swojej ofercie zegarki zarówno naręczne jak i kieszonkowe z wizerunkiem czaszki.
W ich dziełach czas nieustępliwie płynie wokoło wizerunków pozbawionych tkanek głów.
Mało strasznie? Zbyt zwyczajnie? W jednym z modeli - Skull Vida - czaszka powstała z kości mamuta sprzed dziesiątek tysięcy lat. Kości mamuta. Mamuta.
Inna odsłona ukazywała czaszkę wyglądającą jak maoryski wojownik.
Dla dandysów hołdujących "starej szkole" przygotowywano model Skull na dewizce.
W najnowszym Soonow sekundnik wprawiony w oczodół pokazuje niejednoznaczne hasło złożone z angielskich słów soon i now (z ang. wkrótce i teraz).
Soonow został zainspirowany meksykańskim sposobem obchodzenia dnia zmarłych. Jednym z jego elementów są kolorowe cukrowe czaszki przygotowywane dla powracających z wizytą dusz bliskich, którzy żyją już tylko w zaświatach. Kolor, tak jak czas, jest ulotny.
Dlatego właśnie różne warianty Soonow mają jaskrawą kolorystykę.
Ceny Soonow zaczynają się od 79 000 USD.
Czy tylko ja widzę Pinheada z serii Hellriser patrząc na te setki szpil pod szkłem Soonow?
Glam metal, gady i diamenty
Dzwonkiem w twoim smartfonie jest "I was made for loving you baby" lub "Die, Die My Darling”? Na dotychczasowe imprezy z okazji 31 października twoją twarz zdobił make-up w stylu Kiss? Christophe Claret i jego zespół ma nietuzinkowy dodatek dla ciebie: X-Trem-1 - o nim mowa - czyli zegarek z magnesami.
Jego specjalna, ujawniona niedawno edycja nazywa się Calavera. Tak, to znów nawiązanie do kultury Meksyku i specyficznego sposobu obchodzenia święta zmarłych, który tam się wykształcił. W wydaniu Christophe Claret wizja tyczy się przyszłości, gdy dusze przodków przyjadą do żyjących krewnych, maglevem albo hyperloopem - pociągiem korzystającym z pola magnetycznego.
I to właśnie pole magnetyczne jest istotą horroru. Większość zegarków trzeba trzymać od niego z daleka. Jednak wyjątkowość X-Trem-1 polega na jego wykorzystaniu do wskazywania czasu. W centralnej części koperty pracuje klasyczny, ręcznie nakręcany kaliber, który odmierza minuty i godziny wprawiając w ruch linki do których zamocowano mocne magnesy. Linki powstały na bazie polietylenu i każda jest w stanie wytrzymać obciążenie jednego kilograma.
Magnesy poruszają stalowe kulki, umieszczone w tubach po lewej i prawej stronie obudowy. Ta została wykonana z tytanu i wykończona na czarno. Na środku widnieje wysadzana diamentami czaszka z rubinowymi oczami i szmaragdowym trzecim okiem. Byłbym zapomniał - jest też tourbillon, umieszczony tak, by było go doskonale widać.
Cena X-Trem-1 Calavera to 490 000 dolarów. Bez podatków.
Od Christophe Claret można kupić jeszcze jeden zegarek pasujący na wieczór strachów. Maestro Mamba na pewno nie jest modelem dla ofidiofobów. Opisywałem go tutaj: Niezwykły Projekt Zainspirowany Dziką Naturą.
W sieci
Kontakt z następnym "cackiem" może spowodować omdlenia u arachnofobów. Kto boi się pająków zamyka teraz oczy.
Aerowatch Renaissance Skeleton Spider, o nim mowa, bazuje na bardzo interesującym pomyśle.
W ofercie rodzinnej marki znajduje się kilka modeli szkieletowych. Zegarmistrzowie Aerowatch podeszli do projektowania każdego z nich z odpowiednią uwagą i wykazali się pomysłowością przygotowując różne wersje. Jednak to model Spider jest dziś clou programu.
Wymyślono temat - pająki - i wpleciono go zgrabnie w ażurowe mechanizmy. Udało się to na tyle czytelnie, że już na pierwszy rzut oka widać inspirację. Zarazem na tyle symbolicznie, by całość nie odstręczała, a zachęcała do bliższego poznania.
Pająki w zegarku są dwa. Jeden widoczny od spodu, siedzi na pajęczynie utworzonej z płyty mechanizmu.
Drugiego można obejrzeć od wierzchu. Ten jest całkiem ruchliwy - nieprzerwanie obraca się, "stale pracuje przy tkaniu sieci", ponieważ pełni rolę sekundnika. Całe szczęście, że jego wizerunek nie jest przesadnie naturalistyczny, bo gdyby był, to mógłby znacząco zwiększać tętno widzów.
Przygotowano więcej wariantów - mroczne i bardziej zaskakujące. Mroczne wyróżniają się czarnymi kopertami i mogą mieć czerwoną lub czarną flanszą pod szkłem. Zależnie od kolorów pracujących insektów paski przeszyto czerwoną lub żółtą nicią. Te zaskakujące mają obudowy w naturalnym kolorze stali, czerwoną lub czarną flanszę stapiającą się z czarnymi mostami. Ot, kolejny zegarek z kolorowymi akcentami. Poza wirującymi pająkami.
Wiesz co najlepszego oferują te zegarki Aerowatch? Łatwość dołączenia ich do swojej kolekcji. Można je kupić w polskich butikach zegarkowych, a ich cena nie przekracza 14 000 złotych. To najtańszy z prezentowanych gadżetów.
Interludium 2
Zasada kompozycji jest taka, że skoro na początku przywołałem goblina, to teraz jest pora, by ten goblin wybuchł. Oczywiście, to jest Timeandwatches, więc wybuch nie pochłonie ofiar. Może jednak być zaskoczeniem, ponieważ…
… na początku była rzepa!
Halloween kojarzy się z czernią makijaży i pomarańczowym kolorem dyni. Oczywiście i to nie zawsze było standardem. Najpierw była rzepa.
Konstantin Chaykin - to rosyjska marka, która zdobyła nagrodę publiczności w plebiscycie Grand Prix de Horlogerie de Geneve za jeden z zegarków należących do rodziny Wristmons.
I tak oto goblin robi "Kaboom!". Z tarczy patrzy, złowrogo, twarz znana z dyniowych latarni. Ma trójkątne oczy, wielkie zęby rozciągnięte w uśmiechu, jak nic mogłaby odstraszać złe duchy. A jednak jest w niej coś innego, niewłaściwego.
Jej "skóra" jest zielona, a nie pomarańczowa! Rosyjski zegarmistrz zdecydował nadać tej edycji kolor zielony, ponieważ w zamierzchłych czasach latarnie odstraszające duchy nie były wycinane w dyniach, a w rzepach. Ta w zegarku powstała dzięki wykorzystaniu techniki giloszowania, łączącej dwa poziomy grawerowania uzupełnione zielonym lakierem.
To w zestawieniu z kopertą, otokami oczu i paszczy oraz płytką z nazwą producenta wykonanymi z brązu, tworzy zdumiewający efekt. Po zielonej powierzchni zdają się rozchodzić magiczne błyski.
Godziny i minuty wskazują "źrenice oczu" wirujące wewnątrz otoków opisanych odpowiednimi skalami. Przez otwartą gębę przesuwa się dysk prezentujący miesiąc księżycowy.
Tym, co dodatkowo odróżnia ten zegarek od innych jest to, że tarcza znajduje się tuż pod szkłem. Tylko jaki diabeł kryje się pod tą kolorową facjatą?
Nie lubisz goblinów i dyniowych latarni? Są też modele z diabolicznym Klaunem/Księciem Zbrodni/Jokerem albo Mysim Królem. Każda z nich jest na swój sposób weird.
La grande finale
Dziewczyna przeżywa, potwór gnije w śmietniku, dzieciaki chorują z nadmiaru cukru. Koniec, kaseta wyskakuje z magnetowidu. Wszystkie jabłka już wyjęte z wody, wszystkie historie o duchach opowiedziane. Halloween mija, tak jak każdy moment - bezpowrotnie.
Jednak czas płynie nadal i zatacza krąg. Zaraz będzie zima, potem utopimy kukłę, żeby zimę odegnać. Latem po polach będzie grasowała południca. Gdy skończy męczyć ludzi, już krok do kolejnego wieczoru strachów.
Na szczęście pokazane przeze mnie zegarki nie tracą ani na aktualności, ani na straszności lub dziwności. Z powodzeniem będzie można założyć je zimą i latem, by zadziwić znajomych i pokazać współpracownikom, że ma się odrobinę poczucia humoru.
Scena po napisach końcowych
Mało? Pozostał niedosyt? Zajrzyj do niżej wyszczególnionych artykułów, a znajdziesz więcej informacji o zegarkach HYT i Christophe Claret. Jest też coś od Speake Marin.
Peter Speake-Marin Crazy Skull - awangarda w doskonałym wydaniu
Christophe Claret X-TREM-1 StingHD - niepowtarzalny zegarek z magnesami
URWERK UR-T8 - dwie unikatowe wersje
Historia marki HYT - innowacja w płynie